Im jesteś starsza i lepiej wykształcona, tym gorzej dla ciebie, kobieto!
O dyskryminacji kobiet pod względem wysokości płacy oraz odbijaniu się szklany sufit, od kilku lat jest dość głośno. Mimo tego jednak, że mówi się o tym, iż kobiety przy takich samych obowiązkach i umiejętnościach zarabiają mniej niż mężczyźni, to nic się w tej kwestii nie zmienia. Tak przynajmniej wynika z ostatnich badań Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych. Wynika z nich, że najgorzej ma kobieta starsza i wykształcona – u niej będą bowiem największe dysproporcje płac.
Raport Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych uwzględnia sytuację kobiet w kilkunastu krajach Europy i Świata. W Polsce, kobiety zarabiają średnio 22,1% mniej niż mężczyźni. Przy czym przy porównywaniu osób z wykształceniem średnim dysproporcja wynosi 11,4%, a przy wykształceniu wyższym – 34,3%. Z większymi dysproporcjami spotykamy się również w ramach stażu pracy i wieku. Im kobieta starsza, tym wyższe są dysproporcje pomiędzy zarobkami jej a mężczyzny.
Kiedyś zdarzyło mi się rozmawiać z mężczyzną, który dysproporcje między zarobkami kobiet i mężczyzn rozumiał następująco: „są zawody, w których kobieta nie jest tak efektywna jak mężczyzna i dlatego zarabia mniej”. Poproszony o dookreślenie tych zawodów, wskazał budownictwo (zwłaszcza prace siłowe), rolnictwo i produkcję (wytrzymałość i siła fizyczna). Teoretycznie można by rozważać to, czy rzeczywiście różnice w tym zakresie nie są zasadne (a jak wy sądzicie?) gdyby nie to, że… w produkcji, rolnictwie i budownictwie, dysproporcje są najmniejsze (wynoszą średnio 16,6%)! Najwyższe zaś są w usługach komercyjnych, kobieta zarabia tu od mężczyzny o ¼ mniej! – trudno zaś uznać, że do sprzedaży obuwia, czy pracy PR-owca potrzebna jest tężyzna fizyczna.
A jak wygląda to w waszych firmach – czy u was występuje segregacja płciowa pod względem wysokości wynagrodzenia?