Idziesz po podwyżkę? Stań po prawicy szefa!
Czy zastanawiałeś się kiedyś idąc po podwyżkę z której strony szefa lepiej stanąć? O takich szczegółach nikt z nas nie myśli – a szkoda. Według Association for Psychological Science przechylenie naszego ciała ma wpływ na to, jak szacujemy wartości liczbowe. Mówiąc bardziej dosadnie – jeśli staniemy tak, że rozmawiając z szefem będziemy pochylać się w lewo, nie doszacujemy swojego wynagrodzenia.
Według badań przeprowadzonych przez psychologów, postawa naszego ciała ma wpływ na to, jak szacujemy rozmiar, procenty i liczby. Jeśli skierujemy ciało w lewą stronę, będziemy oceniać nasza pracę jako mniej wartą niż kiedy będziemy przechyleni w prawo.
Naukowcy zbadali to za pomocą konsoli Wii. Badanym zmieniano nieznacznie pozycję (i za pomocą konsoli śledzono zmiany) a jednocześnie na ekranie pojawiały się pytania (np. ile metrów ma wieża Eiffel’a). Okazało się, że jeśli badany pochylał się w lewo, niedoszacowywał wyników liczbowych (podawał niższy wynik niż badani, którzy stali prosto bądź byli przechyleni w prawo).
Przechylenie w prawo nie powoduje odwrotnego efektu. Badani nie podawali liczb większych – zatem jeśli rozmawiając o podwyżce zaczniemy przechylać się w prawo, na pewno nie przeszacujemy swoich dokonań.
Naukowcy nie wyjaśnili z czego wynika zmiana w szacowaniu wartości w zależności od postawy ciała. Jeśli jednak taka korelacja istnieje, to dla pewności, idąc po podwyżkę, stańmy z prawej strony szefa. Tak na wszelki wypadek.