22,5 tysiąca chętnych do wojaczki
W internetowej bazie kandydatów do zawodowej armii znajduje się już 22,5 tys. zgłoszeń! Ministerstwo Obrony Narodowej przestało więc bać się o brak chętnych do pracy jako żołnierz. Liczba zgłoszeń z dnia na dzień rośnie i nawet wziąwszy pod uwagę fakt że część osób odpadnie podczas selekcji a część zrezygnuje w trakcie, to są szanse na to że uda się skompletować kadrę.
Do końca roku, powinniśmy mieć 120 tys. chętnych do zawodowej służby wojskowej. Minister Obrony Bogdan Klich jest pełen dobrych myśli, choć obawia się, że część z zarejestrowanych osób zrezygnuje z udziału w dalszych etapach rekrutacji. Dla podwyższenia morale żołnierzy i kandydatów szykują się więc podwyżki. Od stycznia 2009 szeregowiec ma otrzymywać 2500 zł a starszy szeregowy 2550 zł
Przysłowie mówi, że za mundurem panny sznurem, ale wśród osób zgłaszających się do armii zawodowej jest też sporo kobiet, zainteresowanych zapewne nie tyle znalezieniem męża w mundurze ile założeniu wojskowych epoletów samemu.
Prawda jest jednak taka, że dopiero kilka najbliższych lat rozstrzygnie jak będzie wyglądał polski korpus i czy kandydaci będą nadal tak chętnie napływać, aby służyć krajowi i obywatelom.