Kobiety wolą szefów – nie szefowe
Kobiety – choć same chciałyby być szefowymi, niechętnie w roli swoich przełożonych widziałyby osoby tej samej płci. Czy to nie paradoks?
Małgorzata Domagalik i Krystyna Kofta w książce „Harpie, piranie, anioły” pisały o tym, że dla kobiety największym wrogiem jest druga kobieta. Krytycznie oceniamy nawzajem swój wygląd, kompetencje, zachowanie. Jesteśmy wobec własnej płci bardziej okrutne, niż są wobec nas mężczyźni. Widać to również w kwestii pracy – bo to kobiety nie chcą pracować pod przywództwem innych kobiet.
Z badania officebroker.com wynika, że zaledwie 6% kobiet chciałoby pracować „pod” kobietą. 35% badanych zdecydowanie wybrałoby męskiego lidera (reszcie jest wszystko jedno). Dlaczego szef – facet jest bardziej pożądany? Otóż zdaniem badanych kobiet, kiedy to mężczyzna zarządza działem, to jest w pracy mniej polityki, cele są jaśniej określone, a środowisko pracy jest nieco bardziej elastyczne.
Kobiety są też zdecydowanie przeciwne pracy pod młodszymi szefami – zaledwie 9% wybrałoby szefa młodszego niż one same. 27% chciałoby pracować pod rówieśnikiem. Reszta wolałaby starszego szefa.
Jak wynika z badania młodsza od swoich podwładnych managerka nie ma w pracy łatwo…