Wyższe wykształcenie a szanse na pracę

Coraz większa jest frustracja młodych osób, które ukończywszy studia wyższe nie mają pracy, która spełni ich ambicje i oczekiwania finansowe. Pracodawcom zarzuca się brak chęci przyuczania do zawodu i coraz częściej pojawiają się stwierdzenia „nie wiem po co studiowałem” – niestety na takie pytanie jest nieco za późno… Wykształcenie bowiem nie jest wykształceniu równe – niestety absolwenci często o tym zapominają.

Wykształcenie wyższe daje wiedzę – bo o praktyce najczęściej można w przypadku studiów w Polsce zapomnieć. Ta wiedza teoretyczna przydaje się absolwentowi wtedy, kiedy rozpoczyna on pracę w obszarze zbieżnym z kierunkiem wykształcenia (np. absolwent kierunku finanse i bankowość zaczyna pracę w departamencie ryzyka kredytowego w banku). Może się przydać, jeśli kierunek wykształcenia jest pokrewny (np. psycholog zaczyna pracę w obszarze rekrutacji lub absolwent ekonometrii chce zostać analitykiem). Jest zupełnie nieprzydatna w sytuacji w której kandydat decyduje się na pracę w obszarze nie związanym z kierunkiem studiów – np. absolwent biologii rozpoczyna pracę w nieruchomościach czy osoba po doradztwie zawodowym stara się o pracę jako specjalista ds. public relations. Z punktu widzenia pracodawcy brak związku między studiami a obszarem pracy jest równoznaczna z brakiem wykształcenia. Nie ma tu znaczenia to, że kandydat skończył „jakieś” studia, bo prawie każdy kandydat do pracy „jakieś” studia skończył i to, że mamy do czynienia z absolwentem nie jest dla niego żadną przewagą. Smutne, ale prawdziwe.

Kolejnym utrudnieniem dla absolwentów jest rodzaj ukończonej uczelni. Coraz większa ilość absolwentów Wyższych Szkół Czegokolwiek sprawia, że studia które nie są związane z kierunkiem zawodu a do tego realizowane były w ramach odpłatnych studiów na prywatnej uczelni bez żadnej renomy również nie są dla pracodawcy znaczące. Nie dają kandydatowi przewagi.

Oczywiście kandydatom trudno jest zrozumieć to, że ich praca włożona w ukończenie pięcioletnich studiów magisterskich jest dla pracodawcy prawie bez znaczenia (prawie, gdyż niekiedy lepiej zatrudnić osobę bez wykształcenia wyższego – jest młodsza, ma więcej czasu na edukację i niższe oczekiwania finansowe).

Zanim więc zaczniesz traktować swoje wykształcenie wyższe jako atut zastanów się na ile rzeczywiście dla pracy o jaką się starasz wykształcenie to może mieć znaczenie. Jakie informacje które zdobyłeś podczas studiów mogą ci się rzeczywiście przydać. Jakie umiejętności nabyłeś, które przełożą się na korzyść dla pracodawcy. I te rzeczy warto podkreślać w CV lub liście motywacyjnym a nie sam fakt ukończenia studiów wyższych.