Wartość dyplomu na rynku pracy bardzo niska
Takie zdanie mają o kształceniu na poziomie wyższym Polacy. Aktualna sytuacja na rynku pracy oraz wysokie bezrobocie wśród absolwentów sprawia, że przestaliśmy szanować osoby po studiach – ich dyplomy nic nie znaczą, bo… studiować może każdy.
Opinie Polaków na temat kształcenia zebrał CBOS w badaniu „Studia wyższe – dla kogo, po co i z jakim skutkiem”. Wynika z niego, że uważamy iż studia wyższe dostępne są dla każdego i każdy może studiować (myśli tak 78% badanych) – oznacza to, że studia nie są dla nas czymś elitarnym, dostępnym tylko dla najzdolniejszych (lub najbogatszych). A czy warto studiować po to, by w przyszłości mieć lepszą pracę? Na tak w tym obszarze jest 38% Polaków. Ponad połowa (57%) uważa, że dyplom nie ma żadnego znaczenia, jeśli chodzi o przyszłą pracę.
Jak już studiować to co? 2% badanych polecałoby studia humanistyczne (niewiele prawda?). Większość (64%) studia techniczne. Prawie co czwarty Polak uważa, że kierunek studiów nie ma znaczenia – tak samo trudno znaleźć pracę osobom z wykształceniem humanistycznym i technicznym.
Mamy też niską opinię o jakości kształcenia. Prawie połowa Polaków uważa, że sukcesywnie się ona obniża (47%). Przeciwną opinię ma 24% Polaków – reszta nie ma zdania.
Co ciekawe, mimo danych z rynku pracy, na którym stale brakuje osób z konkretnymi umiejętnościami zdobywanymi w szkołach zawodowych i technikach uważamy, że to iż tak dużo osób studiuje wcale nie wpływa na to, że brakuje w Polsce osób bez wyższego wykształcenia, które byłyby w stanie zająć się mniej wymagającymi pracami (tak myśli 54% Polaków). Problem w za dużej ilości studiujących w stosunku do zapotrzebowania rynku pracy widzi 37% rodaków.
Podsumowując – wykształcenie się nam zdewaluowało. Jeśli w naszej opinii jest dostępne dla każdego i nie liczy się na rynku pracy, to pracodawcy będą myśleć podobnie. W świetle takich badań pozostaje naprawdę solidnie się zastanowić czy jest sens spędzania 5 lat na studiach po to, by zdobyć wykształcenie, które nam nie pomoże w przyszłej karierze. Może lepiej zaraz po maturze zacząć zdobywać doświadczenie, a studia uzupełnić – w miarę potrzeby – później? Jak uważacie?