Studia za granicą sprzyjają piciu
Przynajmniej jeśli chodzi o amerykańskich studentów
Jak wynika z badań statystycznych, amerykańscy studenci którzy decydują się na studia zagraniczne zaczynają częściej sięgać po alkohol. Problem jest na tyle duży, że nadmiar alkoholu owocuje nierzadko wydaleniem z uczelni lub innymi kłopotami. Pojawia się nawet w niektórych krajach stereotyp amerykańskiego studenta – wiecznie na kacu i wdającego się w bójki.
Z badań opublikowanych w Psychology of Addictive Behaviors studenci podczas zagranicznych stypendiów podwajają ilość spożywanego alkoholu. Większość z nich, po powrocie do kraju wraca do poprzednich ilości, ale część zaczyna pić jeszcze więcej. Powodem zwiększonej konsumpcji trunków wyskokowych jest najczęściej fakt, iż poza granicami własnego kraju, Amerykanie mogą pić nawet jeśli nie mają jeszcze 21 lat. Najwięcej piją Ci, którzy jadą na studia do Europy lub Australii.
Polscy studenci, którzy wyjeżdżają na zagraniczne stypendia nie mają aż takiego problemu z alkoholem, choć wokół stypendiów Erasmusa również urosło kilka historii o nieustających imprezach, oczywiście suto zakrapianych alkoholem. Najczęściej mają one miejsce tam, gdzie alkohol jest względnie tani – w Bułgarii, Rumunii czy u naszych południowych sąsiadów. Z opinii studentów powracających z zagranicznych stypendiów wynika, że praktycznie wszędzie, studenci imprezują więcej niż w Polsce. Patrząc zaś na większe ośrodki akademickie (Kraków, Poznań czy Warszawę), trudno uwierzyć, że da się więcej, nieprawdaż?