Słabe strony absolwentów
Wysokie oczekiwania finansowe i roszczeniowa postawa – tak większość pracodawców scharakteryzuje współczesnego absolwenta. Ci zaś uważają, że pracodawcy nie doceniają ich wykształcenia i oczekują niemożliwego – kilkuletniego doświadczenia przy młodym wieku i zaraz po zakończeniu studiów. Gdzie leży prawda?
Być może problemem jest to, że pracodawcy i absolwenci w różnych miejscach dostrzegają braki kompetencyjne osób świeżo po studiach. Młodym ludziom wydaje się, że mają braki w innych obszarach niż je dostrzegają pracodawcy, a kompetencji, które przez pracodawców oceniane są na słabym poziomie są pewni że je mają.
Podstawą tego, by się czegoś móc nauczyć, jest uświadomienie sobie tego, że się czegoś nie umie. Ten poziom wiedzy nazywamy uświadomioną niekompetencją – czyli wiemy, że nie umiemy. Niestety w obszarach ważnych dla pracodawców, absolwenci pozostają na poziomie nieuświadomionej niekompetencji – czyli nie wiedzą, że nie umieją. Swoich słabych stron szukają w takich obszarach jak słaba znajomość języków oraz niską umiejętność autoprezentacji, a pracodawcy uważają, że młodzi ludzie nie potrafią organizować własnej pracy, mają problem ze współpracą w grupie, nie potrafią wiedzy teoretycznej przenieść na praktykę.
Z badań przeprowadzonych przez Wyższą Szkołę Bankową w Toruniu wynika, że ponad połowa absolwentów uważa, że za słabo zna języki obce, co trzeci ma poczucie, że nie potrafi się należycie zaprezentować, a jedynie 1,2% uważa, że ma problemy z organizacją pracy czy pracą w zespole (2,4%). Zdanie pracodawców jest diametralnie inne – 37% pracodawców uważa, że studenci nie potrafią napisać dokumentu czy urzędowego pisma, ponad 33% zauważa problemy w organizacji pracy, 30% kłopoty z rozwiązywaniem problemów.
Z czego wynika takie postrzeganie własnych braków przez studentów i absolwentów? Czy raczej może przecenianie swoich kompetencji? Prawdopodobnie problem leży w tym, że owa organizacja pracy czy praca w zespole, to umiejętności tzw. miękkie – czyli niezbyt jasno i konkretnie dookreślone. Większość absolwentów na pytanie o to, gdzie miało okazję trenować pracę w zespole wskazuje na 1-2 projekty prowadzone wspólnie z kolegami na studiach – to nieco za mało, by się współpracy nauczyć. Z drugiej strony, ze względu na to iż nie jest to „twarda” wiedza, to łatwo ocenić siebie pozytywnie. Kto z nas przyznałby szczerze, że ma problemy z pracą w zespole?
Jeśli pracodawcy i absolwenci tak różnie oceniają własne kompetencje – to gdzie tu miejsce na porozumienie?