10 sposobów jak zadbać o studenckie zdrowie
Oficjalnie mamy dziś pierwszy dzień nowego roku akademickiego. Tysiące świeżynek, rozpoczynają długi i żmudny proces zdobywania wykształcenia ku chwale własnej (i przyszłej kariery zawodowej). Bycie studentem nie jest łatwe. Nie dość że trzeba się uczyć (przynajmniej w sezonie przed sesyjnym), to dodatkowo często jeszcze brakuje funduszy. Przez brak funduszy i niefrasobliwość, często studenci zaniedbują własne zdrowie, co jest o tyle niekorzystne, że chory student, ani się nie zabawi, ani nie znajdzie dorywczej pracy ratującej jego budżet.
Jak zadbać zatem o studenckie zdrowie tanim kosztem?
- Spać wystarczająco
- Jeść dobrze
- Uważać na alkohol i papierosy
- Uprawiać sport
- Nie martwić się o kasę
- Bawić się
- Uprawiać bezpieczny seks
- Zażywać witaminę C
- Rozmawiać i zwierzać się
- Być odpowiedzialnym
Zarywanie nocek i imprezy do białego rana są dopuszczalne, o ile nie musisz na drugi dzień wstawać na ćwiczenia. Pamiętaj, żeby przesypiać przynajmniej 6-7 godzin na dobę. Lepszy będzie zarówno Twój stan fizyczny jak i psychiczny. Sen jest też najlepszym lekarstwem na przeziębienia, a co najważniejsze – nic nie kosztuje.
Oki, to niestety potrzebne są pieniądze. Z drugiej jednak strony, zamiast wydawać kasę na fast-foody, czy zupki instant lepiej zrzucić się z cztery osoby i ugotować pożywną zupkę. Nie dość, że zdrowo i tanio, to jeszcze zabawnie.
Alkohol jest dla wielu studentów nieodłącznym elementem studiowania. Jak wszystko jednak, tak i imprezowanie dobrze traktować z umiarem. Co do papierosów, to są szanse że i tak nie będzie Cię w nowym roku stać na palenie, problem się więc rozwiąże.
Utrzymywanie się w dobrej kondycji jest dla naszego organizmu niezwykle istotne. Nie tylko dzięki aktywności fizycznej nie tyjemy i jesteśmy bardziej atrakcyjni, ale również wzmacniamy odporność. Nie masz kasy na siłownie? Zamiast tramwaju na uczelnie wybierz spacer, lub uprawiaj wieczorem jogging.
Studenci często nadmiernie zamartwiają się o dostępne środki na koncie. Zamiast codziennie zastanawiać się czy wystarczy Ci kasy, bezpieczniej jest ustawić sobie budżet na kilka dni. Koncentracja myśli wokół jednego tematu powoduje rozdrażnienie i poddenerwowanie – a to również obniża odporność i sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na choroby.
W końcu jesteś na studiach! To najlepszy okres w życiu (dlatego niektórzy nie rezygnują ze statusu studenta przez kilka lat). Pamiętaj, że już nigdy po ukończeniu studiów nie będziesz miał takiego luzu i swobody. W końcu dopadnie Cię korporacja a jedyne na co będziesz mógł liczyć to 26 dni urlopu rocznie.
Luz luzem, ale musisz wykazać się chociaż odrobiną odpowiedzialności. Nie chodzi tylko o choroby, ale również o niechciane ciąże. Student z dzieckiem, nie ma już aż takim możliwości cieszenia się w pełni studenckim życiem.
W akademiku, gdzie mieszkają dziesiątki osób, wszelkie wirusy bardzo szybko się rozprzestrzeniają. Warto zadbać o zwiększenie odporności, przez dostarczanie dodatkowej witaminy C. Zwłaszcza że alkohol – tak lubiany przez studentów- mocno ją wypłukuje. Witaminy C nie można przedawkować – może jedynie pomóc.
Dla studentów pierwszego roku, dla których przyjazd na studia oznaczał opuszczenie rodzinnego gniazda, pierwsze tygodnie w nowym, większym mieście, w którym nikogo nie znają mogą być trudne. Znalezienie osoby z którą można porozmawiać o tęsknocie za domem, osamotnieniu, a przynajmniej o czymkolwiek – tak aby nie spędzać samotnie wieczorów, jest bardzo ważne.
Smutek i obniżenie nastroju obniżają nie tylko odporność organizmu, ale również nie pozwalają na pełną koncentrację, w efekcie student mniej zapamiętuje z wykładów i wolniej się uczy. Receptą jest znalezienie grupy z którą będzie można spędzać czas.
Zabawa zabawą, ale studia to też wytężona praca i dostosowywanie się do wymagań każdej uczelni – niezależnie od tego jak niewygodne byłyby to przepisy. Jako student pierwszego roku, pamiętaj że właśnie stałeś się dorosły i sam o sobie stanowisz. Wykorzystaj to, ale zachowuj się odpowiedzialnie, abyś za pół roku nie musiał wracać pod skrzydła mamusi.