O jakiej pracy marzą młodzi programiści?
Specjaliści branży IT nie muszą martwić się o zatrudnienie. Od kilku lat są najbardziej rozchwytywani i to zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku. Oczywiście wiele zależy od umiejętności specjalisty (lub kandydata na specjalistę), ale ci, którzy wybrali zawód z zainteresowania nowymi technologiami, na problemy z zatrudnieniem nie narzekają. Co zaś motywuje młodych specjalistów do pracy i czego od pracodawcy oczekują? Na takie pytania próbuje odpowiedzieć raport TNS OBOP i firmy IT Tieto „Pasje młodych liderów IT”.
Pierwszą rzeczą, która uderza po lekturze raportu jest to, że studenci kierunków Informatyka, Telekomunikacja i pokrewnych przede wszystkim chcą móc w swojej pracy pogodzić obowiązki zawodowe z życiem rodzinnym. To już nie te czasy, gdy pogoń za stanowiskiem determinowała całe życie. Teraz najważniejsza jest rodzina (jest to ważny obszar dla 57% badanych), przyjaźń (45%) i możliwość realizacji swoich celów (35%) – gdzie na tym tle znajduje się kariera? Dość daleko, bo na 9. miejscu z wynikiem zaledwie 11%.
Młodzi liderzy IT są ambitni, chcą sporo zarabiać i móc realizować swoje pasje – to najważniejsze motywatory, które skłaniają studentów do działania. 52% badanych chciałoby, by praca była ich pasją, 37%, by ich praca umożliwiała im realizację pasji. Tylko 7% zgodzi się na to, by dla pracy swoje pasje poświęcić.
Czego oczekują od pracodawców?
Bezpieczeństwa finansowego (82%), awansu (47%) możliwości zachowania równowagi między pracą a życiem prywatnym (45%) oraz rozwijania umiejętności (40%). Co ciekawe, 15% mężczyzn oczekuje elastycznych godzin pracy – w przypadku kobiet jest to marginalnie ważne (2%).
Młodzi specjaliści IT deklarują również dużą mobilność – zaledwie 16% nie zmieniłoby miejsca zamieszkania dla pracy. Drugie tyle jest gotowych wyjechać za granicę, jeśli będzie taka okoliczność.
Z badania wysuwa się dla rynku pracy jeden zasadniczy wniosek – czasy zapatrzonych w korporację pracowników mijają. Teraz dla młodych ludzi liczy się przeżywanie życia i realizacja siebie, nie zaś spędzanie całej młodości w boksie w imię lepszych zarobków i możliwości awansu. Wynika z tego, że ludzie chcą móc sensownie zarabiać i być doceniani za to, że są dobrzy w swojej pracy, a nie za to ze są firmie dozgonnie oddani. Czy to efekt zmieniających się czasów, czy może obserwacji pokolenia naszych rodziców, którzy dla swoich dzieci czasu nie mieli? A może to efekt frustracji i sprzeciwu, by przez całe życie pracować i niewiele z tego mieć?