Plany urlopowe mogą sprzyjać stanom depresyjnym
OBOP przeprowadził sondaż wśród Polaków, analizujący ich plany urlopowe. Tylko co trzeci Polak wyjedzie na urlop. 58% nie zamierza wyjeżdżać na urlop. Z tych, którzy wyjeżdżają, 71% zostanie w kraju. Zatrzymanie a nawet obniżki pensji, zwiększone bezrobocie i konieczność łapania wielu dodatkowych prac sprawia, że wielu z nas o urlopie może pomarzyć. Część, spędzi też urlop w sposób nie do końca taki, jaki by sobie wymarzyli. Na te marzenia urlopowe i plany wakacyjne trzeba uważać, bowiem mogą one doprowadzić do pojawienia się stanów obniżenia nastroju i symptomów depresji.
To, że nie uda nam się spędzić takiego urlopu jaki chcielibyśmy, albo też to że wcale na urlop nie pojedziemy, sąsiad zaś wybiera się na Baleary może spowodować frustrację, obniżenie nastroju i poczucie własnej nieskuteczności życiowej. Jeśli do tego jeszcze mamy dzieci, które nie pojadą na kolonie i żonę, która od 5 lat nie była dalej niż u swojej mamy, to zaczyna się dla nas naprawdę trudny okres.
Jak przeżyć okres urlopowy NIE nabawiając się depresji reaktywnej?
- nie poruszajmy w pracy tematu wakacji i urlopów
- w sytuacji kiedy koledzy chwalą się zdjęciami czy opowiadają o podróżach zajmijmy się swoją pracą – wprawdzie nie będziemy postrzegani jako nadmiernie koleżeńscy, ale też nie zaczną nam się pojawiać negatywne myśli
- znajdźmy możliwość chociaż krótkiego wypoczynku. W końcu możemy przecież nawet pojechać pod namiot do mniej znanej miejscowości niż te najbardziej popularne – a co za tym idzie – najdroższe.
- w tym, że w tym roku nie stać nas na urlop znajdźmy siłę i motywację do tego, aby tak przez najbliższy rok pracować, by za rok, było nas stać nawet na wypad na Fidżi. (może zmiana pracy, albo własna firma?)
Macie jeszcze jakieś inne pomysły na to, aby się nie załamać kiepską wizją urlopu?