Bycie materialistą sprawia, że gorzej radzimy sobie z problemami
Czy w świecie konsumpcjonizmu łatwo jest nie być materialistą i nie myśleć o tym, ile możemy kupić i a co wydać pieniądze? Niektórzy z nas przywiązują do pieniędzy bardzo duże znaczenie – to ile zarabiamy i ile mamy do dyspozycji niemalże nas określa. Inni są do pieniędzy przywiązani mniej – i to te osoby właśnie lepiej radzą sobie z problemami codziennego dnia. Nawet tymi, które z pieniędzmi nie są zbytnio związane.
To, że materialista będzie się martwił tym, że nie ma pieniędzy na swoje potrzeby bo stracił pracę jest dość oczywiste. Naukowcy jednak podkreślają (oczywiście po przeprowadzeniu serii badań), że bycie materialistą ma negatywne konsekwencje również w sytuacjach, w których w życiu podzieje się nam coś złego, co z pieniędzmi nie ma zbyt wiele wspólnego – np. zostaniemy porzuceni, będziemy mieć wypadek samochodowy albo ktoś z naszej rodziny umrze. Materialiści, w sytuacjach trudnych dla siebie doświadczają większego stresu pourazowego i znacznie częściej niż osoby mniej przywiązane do pieniędzy radzą sobie ze stresem poprzez zakupy. Kupno czegoś nowego i owszem redukuje stres, ale jednocześnie ta ulga trwa dość krótko i nie jest trwała. A wszystko dlatego, że materialiści nawet rzeczy bezpośrednio nie związane z pieniędzmi, na te pieniądze przeliczają. W efekcie prawie każde wydarzenie w ich życiu sprawia, że mają poczucie, że będą mieć mniej i odczuwają z tego powodu dodatkowy stres.
źródło:news.illinois.edu