Maszyna do wyliczania minimalnej krajowej

Kilkakrotnie pisałam ostatnio o tym, jak trudne, a w zasadzie niemożliwe, jest przeżycie za najniższe wynagrodzenie. W Nowym Yorku, kilka lat temu artysta Blake Fall-Conroy stworzył maszynę, która miała pokazać jak niewiele zarabia się pracując za najniższą stawkę. Zrobił to za pomocą maszyny, która rozdawała pieniądze za darmo a jej użycie wymagało minimalnego nakładu pracy. Mimo tego, nie było zbyt wielu chętnych do jej ciągłego okupowania – dlaczego? Bo zarobić można było jedynie najniższą krajową.

Kiedy Blake tworzył swoją Minimum Wage Machine, w Nowym Jorku zarabiało się za godzinę 7,15$ (najniższa stawka). Maszyna artysty dokładnie tyle pieniędzy wyrzucała z siebie na godzinę. Niestety nie jednorazowo – aby kwotę uzbierać, należało stanąć przy maszynie i kręcić korbą. Dzięki tej pracy, maszyna wypuszczała co 5 sekund po 1cencie, co w godzinę dawało stawkę minimalnego wynagrodzenia.

Mimo tego, że pieniądze były prawie za darmo (za kręcenie korbką), prawie nikt nie decydował się stać przy maszynie dłużej niż kilka minut. Ciekawe dlaczego… U nas stawka godzinowa wynosi w zasadzie prawie tyle samo (tylko w złotówkach) – zatem polska maszyna wypuszczałaby po groszu na każde 5 sekund. Pomyślcie o tym, kiedy następnym razem będziecie źli o to, że osoba na kasie obsługiwała was o minutę za długo – przez ten czas zarobiła 12 groszy.