Ziewasz na zebraniu? Może dlatego że mózg ci paruje!

Z czym kojarzymy ziewanie? Przede wszystkim z nudą. Dotychczas wierzono, że ziewanie ma związek z niskim poziomem tlenu w mózgu i ma za zadanie po prostu go dotlenić. Okazuje się jednak, że nie ma żadnych przekonujących dowodów naukowych, że to prawda. Kolejna hipoteza mówi o tym, że w ziewaniu chodzi o to, by ochłodzić nasz przegrzany mózg.

Jak to zbadano? Otóż notowano ilość „ziewów” przechodniów na ulicach Arizony i Wiednia. Pokazywano im też zdjęcia ziewających osób, by „zarazić” ziewaniem i sprawdzić, czy to zarażenie się uda. Okazało się, że zaraźliwość ziewania jest związana z temperaturą otoczenia – jeśli dookoła jest około 20 stopni, to ziewamy, ale jeśli jest bardzo zimno lub bardzo gorąco, to ziewanie ustępuje.

Dlaczego nie ziewamy jak jest ciepło, skoro ma to pomóc w schłodzeniu naszego mózgu? Przede wszystkim dlatego, że jeśli temperatura powietrza jest zbliżona lub wyższa do temperatury ciała, to ziewanie w niczym nie pomoże – mało tego, dodatkowo nasz mózg dogrzeje. Zimą, ziewanie może nas wychłodzić, więc nie ziewamy.

Tak czy siak – zgodnie z nową teorią, jeśli szef przyłapie cię na ziewaniu w trakcie spotkania i zapyta czy przypadkiem nie jesteś za bardzo znudzony, możesz mu spokojnie odpowiedzieć, że wprost przeciwnie – mózg aż ci paruje z wysiłku intelektualnego związanego ze skupieniem na temacie i dlatego ziewasz!

fot.:Juliane Riedl/sxc.hu

źródło:science20.com