Żarcik? Nie rozumiem, ale się pośmieję

Czy zdarza się Wam śmiać z żartu kolegi z pracy mimo iż nie jest śmieszny? (albo go nie rozumiecie?). A co w przypadku, kiedy dowcipy opowiada szef? Czy to obliguje do tego, by się choć nieco roześmiać? Fałszywy śmiech w pracy zdarza się częściej niż wam się wydaje!

Badania nad poczuciem humoru w pracy ujawniają bardzo mało zabawną rzecz – 75% pracowników udaje śmiech w pracy! Śmiejemy się z nieśmiesznych żartów naszych szefów i kolegów z pracy, by zachować twarz, nikogo nie zranić lub nie dać po sobie poznać, że nie zrozumieliśmy dowcipu (najczęściej udają najmłodsi pracownicy – w wieku do 34 lat).

Dlaczego to robimy? Przede wszystkim po to, by uniknąć kłopotliwej ciszy po tym, jak ktoś opowie dowcip, by nie wyjść na osoby mało bystre oraz by przypodobać się naszemu managerowi bądź kolegom.

Jednocześnie uważamy się za osoby niezwykle zabawne – ponad połowa pracowników uważa, że to właśnie oni są najbardziej żartobliwymi osobami w biurze! (co jest oczywiście niemożliwe!). Znacznie większe przekonanie o swoim niezwykłym talencie do opowiadania dowcipów mają mężczyźni – aż 55% z nich uważa się za osoby niezwykle zabawne (w porównaniu do zaledwie 22% kobiet). 2/3 śmieje się też z własnych dowcipów, by zainaugurować kaskadę śmiechu i zachęcić do śmiania się innych (bądź zademonstrować to, że właśnie powiedzieli coś śmiesznego).

I co – czujecie się rozbawieni? Hahahaha!

źródło:4rfv.co.uk