Zarabianie na zwolnieniu
W ramach kryzysu, pracodawcy zwalniają pracowników, a pracownicy w ramach odwetu sprzedają firmowe dane. Najczęściej uzyskane w swojej byłej firmie dane, traktowane są jako karta przetargowa przy przyjęciach do nowej firmy. Bywa też i tak, że dane bezpośrednio sprzedawane są konkurencji. A w niektórych sytuacjach, kiedy pracownik jest naprawdę sfrustrowany sposobem w jaki został zwolniony, dane firmowe przesączają się do Internetu. Ot tak, po prostu…
Przecieki danych zdarzają się od zawsze – choć rozwój technologii nieco ułatwił możliwości wynoszenia i szybkiego przesyłu danych. Dawniej, pracownik, który chciałby zabrać z firmy plany marketingowe, musiałby niezauważenie wynieść z pracy ze dwa opasłe segregatory. Dziś wystarczy pendrive’a który zmieści się w dłoni, lub nawet zwykły telefon komórkowy.
Dane firmowe – w dobie większej konkurencji – są również więcej warte niż dawniej, a sfrustrowany pracownik który został zwolniony lub obniżono mu pensję a który jednocześnie widzi jak jego szef rozbija się BMW lub jedzie na urlop na Bahamah, nie wytrzymuje napięcia i kradnie dane. Czasem nie po to by zarobić, ale po prostu by zaszkodzić.