Uważaj na to, co i komu mówisz w pracy
W biurze ściany mają uszy. I może okazać się, że twój szef nagle zmieni o tobie zdanie i zacznie ci się bacznie przyglądać, a ty nawet nie będziesz wiedzieć dlaczego. Wystarczy, że ktoś „życzliwy” szepnie mu parę słów na twój temat. Okazuje się, że w biurach nie ma prywatności, a ponad 10% pracowników dysponuje wystarczającymi informacjami, by doprowadzić do tego, by kogoś z pracy wyrzucono.
Z najnowszego badania CareerBuilder wynika, że 11% pracowników posiada informacje (otrzymane bezpośrednio lub podsłuchane), których ujawnienie mogłoby doprowadzić do czyjegoś zwolnienia. 53% pracowników przyznaje się zaś do tego, że słyszało (umyślnie lub przypadkowo) poufną rozmowę, której nie powinni byli słyszeć.
A jakie wiadomości zdarza się nam podsłuchać?
- 62% pracowników słyszało jak ktoś narzekał na szefa lub współpracowników,
- 35% pracowników słyszało rozmowę o zwolnieniach lub redukcjach,
- 22% o czyimś uposażeniu,
- 20% o romansie między pracownikami,
- 18% o tym,że ktoś kłamał szefowi,
- 11% o tym,jak druga osoba knuła intrygę by zaszkodzić innemu pracownikowi.
Okazuje się również, że trzeba uważać na to, co się wyrzuca – co 10-ta osoba widziała w koszu na śmieci (lub leżące gdzieś na biurku lub ziemi) coś, co mogłoby stać się przyczyną wpędzenia innego pracownika w kłopoty.
Uważajcie zatem, co, komu i gdzie mówicie oraz gdzie kładziecie ważne dokumenty.