Co tracisz, jeśli zdecydujesz się pracować dla kiepskiego szefa?
Idziesz na rozmowę kwalifikacyjną. Spotykasz się z menedżerem i czujesz, że coś jest nie tak. Nie nadajecie na tych samych falach. Nie przypadliście sobie do gustu. No, ale to przecież tylko szef a nie żona, prawda? Nie trzeba go lubić. Zwłaszcza, kiedy potrzebujesz pracy i pieniędzy, prawda? Z jednej strony tak, ale praca dla kiepskiego szefa ma sporo minusów i wiele przez nią tracimy.
Czas
Przede wszystkim tracisz czas. Rozwój Twojej kariery wymaga czasu. Poza tym, żaden rok w twoim życiu już się nie powtórzy. Jeśli wybierzesz kiepską pracę, bez możliwości rozwoju i awansu, z szefem, który organicznie cię nie lubi i będzie cię ignorował bądź stresował, to po prostu zmarnujesz czas, którego już nie odzyskasz. To twój najcenniejszy zasób. Zwłaszcza, że nie jesteś w stanie przewidzieć ile go tak naprawdę masz.
Szacunek do siebie
Kiepski menedżer potrafi naprawdę namieszać nam w psychice. Najczęściej w efekcie dłuższej współpracy, pojawia się obniżenie szacunku do samego siebie. To naturalna reakcja związana z tym, że chcemy „wytłumaczyć” sobie, dlaczego godzimy się na pewne zachowania. Naturalna i niebezpieczna. Jeśli w porę się nie otrząśniemy, możemy utknąć w słabej pracy na długo, bo będziemy mieć poczucie, że gdzie indziej sobie nie poradzimy.
Poczucie skuteczności
Cechą słabego menedżera jest nie tylko kiepskie zarządzanie innymi, ale również brak umiejętności motywowania. O ile nie masz wysokich umiejętności w zakresie automotywacji, o tyle może okazać się, że pracujesz coraz słabiej i wolniej. A to rujnuje Twoje poczucie skuteczności.
Nerwy
Praca z kiepskim szefem to ciągły stres. A ciągły stres to stałe nadszarpywanie własnego zdrowia. Powtarzające się przeziębienia, obniżona odporność, wrzody, choroby serca – czy naprawdę twój szef jest tego wart?