Pracownik szczęśliwy, to pracownik bardziej wydajny
Wbrew pozorom, ekonomia mocno związana jest ze zdrowiem psychicznym. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że trzeba być szalonym, by osiągnąć sukces wierząc w powodzenie własnego biznesu podczas gdy otoczenie puka się w czoło, ale o to, że nasze samopoczucie ma wpływ na to jak pracujemy.
Nowe badania przeprowadzone w Warwick Business School wykazały, że osoby szczęśliwe są bardziej wydajne w pracy. Jak to sprawdzono? Otóż grupie badawczej prezentowano 10 minutowy film ze skeczami a następnie proszono o wykonanie zadania. W porównaniu do grupy, która nie widziała filmiku wprowadzającego jej w dobry nastrój, jak i do grupy, która oglądała neutralny emocjonalnie film, osoby z „radosnej” grupy pracowały o 12% bardziej wydajnie. Dla porównania przeprowadzono też badania dotyczące tego, jak efektywni są nieszczęśliwi i okazało się, ze ich wydajność jest w porównaniu do grupy pracowników „neutralnych” jest 10% niższa. No cóż… Ameryki nie odkryli, prawda?
Zarządzając pracownikami i pracując nad ich efektywnością pracy można więc stosować pozytywne metody, które spowodują, że pracownik będzie bardziej szczęśliwy, jak i można stosować metody zwiększonej kontroli, które tą efektywność wymuszą (jak zakaz siadania dla pracowników jednej z japońskich fabryk). Wybór metody zależeć będzie od tego, jak na pracę i pracowników patrzy manager. Życzę Wam managerów, którzy wolą pozytywne metody!
Jakie macie doświadczenia zawodowe – częściej spotykaliście się z sytuacją w której pracodawca rozumie zależność tego, że pracownik zadowolony to pracownik efektywny? Czy może częściej spotykacie się z nadmierną kontrolą i nie dbaniem o wasz stan emocjonalny?