Praca na akord w biurze
Wydawałoby się, że praca na akord nie jest możliwa w biurze – jak bowiem rozliczać pracownika z wykonanego telefonu czy długości trwania rozmowy z klientem. Okazuje się jednak, że kryzys sprawia że pracodawcy stają się niezwykle kreatywni i w ramach podwyższania motywacji pracowników, zamiast poprawiać atmosferę i starać się redukować stres, wprowadzają rozwiązania, które z pracy biurowej kreują obóz pracy. W jaki sposób? Określając dokładnie ilość czasu na każdą czynność którą ma w ciągu dnia wykonać pracownik.
Jak wyglądają antykryzysowe listy zadań dla pracowników? Otóż wypisane są na nich codzienne obowiązki pracownika wraz z ilością czasu jaki powinni na to przeznaczyć – mail do klienta – 5 minut, telefon – 3 minuty, telefon do innej firmy – 5 minut. Pracownik pracuje więc w pewnym sensie na akord. Codziennie wyliczana jest jego efektywność. Jeśli pracownik wyrobił przynajmniej 80% normy, to znaczy że dobrze się spisał.
Taka forma pracy spotykana jest w niektórych biurach. Problem polega na tym, że poziom stresu u pracownika wzrasta w takim środowisku niewyobrażalnie – bardzo szybko dochodzi więc do wypalenia zawodowego bądź – co znacznie gorsze – problemów zdrowotnych. Dlatego idąc na rozmowę kwalifikacyjną i przyjmując ofertę pracy dopytajmy, czy czasem oferowane stanowisko specjalisty ds. marketingu czy account managera, nie jest w rzeczywistości zakamuflowanym pod atrakcyjna nazwą obozem pracy.