Pierwszy dzień w firmie – dobre praktyki SnagAJob
Zaledwie 6 miesięcy – tyle potrzebuje nowo zatrudniony pracownik, by mieć pewność, czy z firmą, w której niedawno się zatrudnił spędzi dłuższy czas, czy jest to zaledwie praca przejściowa – trampolina do nowego miejsca pracy. Te pierwsze sześć miesięcy bywa niedoceniane przez firmy, które uważają, że to nowy pracownik powinien starać się o to by jak najlepiej się zaprezentować i wtopić się w kulturę firmy. Dlatego też wprowadzenie pracownika do firmy często pozostawia wiele do życzenia. A jak z „nowymi” postępują te firmy, które na przyjęcie pracownika są najlepiej przygotowane? Oto kilka dobrych praktyk z życia niektórych firmy:
W firmie SnagAJob – ogólnoamerykańskim serwisie rekrutacyjnym, świeżo upieczony pracownik, w pierwszy dzień pracy otrzymuje pisaną odręcznie kartkę powitalną od prezesa firmy z dołączonym kuponem upominkowym na 100$. W ten sam dzień, pracownikowi zostaje przydzielony kolega, którego zadaniem jest wprowadzenie pracownika – wspólnie obchodzą więc poszczególne działy w firmie, poznają ludzi, a współpracownik opowiada „nowemu” zarówno o zadaniach obowiązkach poszczególnych pracowników jak i „sprzedaje” mu nieco anegdot. Wyznaczony kolega, jest też przez kilka pierwszych tygodni osobą, która odpowiada na wszystkie pytania nowego pracownika – w każdym zatem momencie, nowa osoba wie do kogo ma się zwrócić z każdym pytaniem – zarówno dotyczącym spraw zawodowych jak i życia w firmie (dla niektórych osób nawet pytanie o to gdzie jest toaleta lub jakie są zasady korzystania z kuchni biurowej, mogą być kłopotliwe).
To nie koniec przygotowań – nowa osoba dostaje też do wypełnienia specjalną ankietę, w której zamieszczone są pytania dotykające w delikatnym stopniu prywatnego życia pracownika – są więc pytania o zainteresowania i hobby, posiadane zwierzęta, ulubione seriale – to, co może sprawić, że inni pracownicy nieco bardziej poznają nowego pracownika i szybciej będą mieć z nim wspólne tematy do rozmowy. Odpowiedzi wysyłane są pocztą e-mail do pozostałych pracowników. Następnie, na spotkaniach zespołu, kierownik raz na czas pyta pozostałych pracowników o odpowiedzi udzielone przez nowego kolegę z pracy – jeśli ktoś zgadnie jaki jest jego ulubiony sport czy zwierzę,dostaje cukierka. (Choć może to wydawać się głupie, to taki sposób postępowania pozwala sprawdzić czy pracownicy zapoznają się z notatkami na temat „nowych” i czy zaangażowali się w jego poznanie. Poza tym, to dla pracowników po prostu zabawa).
Metody proponowane przez SnagAJob nie wchodzą na pole prywatności nowego pracownika – jeśli nie chce on odpowiadać na jakieś pytania, nie musi. Poza tym, nie ma tam tematów, których i tak z kolegami prędzej czy później nie poruszamy. Pracownicy firmy, którzy przeszli proces wprowadzania do firmy twierdzą, że nie tylko czuli się od pierwszego dnia ważni, ale również czuli zainteresowani innych pracowników ich osobą, przyjazne nastawienie i miłą atmosferę.
Co myślicie na temat metod SnagAJob? Jak Was wprowadzono do firmy?