Outsider w zespole pomaga rozwiązać zadania
Kandydat zapytany na rekrutacji o to co jest dla niego ważne w pracy, najczęściej odpowiada, że dobra atmosfera. Rozwijając tą wypowiedź, przyszły szef dowiaduje się, że dobra atmosfera oznacza zgrany i bezkonfliktowy zespół ludzi którzy się lubią i dobrze im się ze sobą pracuje. Najnowsze badania przeprowadzone na Brigham Young University pokazują jednak, że zamiast zgranego zespołu, dla szefa bardziej korzystne jest posiadanie jednego pracownika, który mocno będzie różnił się od pozostałego zespołu i będzie czymś w rodzaju „odszczepieńca”. Takiego jak Dwight Schrute z serialu The Office nielubianego i „dziwnego” pracownika.
Po co taki pracownik w zespole?
Otóż po to aby zespół efektywniej pracował i lepiej rozwiązywał zadania. A paradoksalnie właśnie zespół z odmieńcem, będzie lepiej rozwiązywał zadania. Dlaczego? Już wyjaśniamy:
W zespole w którym wszyscy się znają i lubią dochodzi po pewnym czasie do unifikacji poglądów – współpracownicy stają się do siebie podobni. W podobny sposób reagują na nowe fanaberie szefa, podobnie zachowują się w biurze, lubią podobne rzeczy i mają podobne spojrzenie na firmę. Podczas zebrań i opracowywania nowych rozwiązań mają więc podobne pomysły. Nowa osoba która różni się od członków zespołu (np. poprzez zainteresowania, sposób zachowania, osobowość a nawet pochodzenie społeczne) może znieść więc do zespołu nowe pomysły. Ale nie chodzi tylko o to – aby zespół pracował efektywniej, nowa osoba nie musi się nawet dużo odzywać. Wystarczy że opowie się za cudzym pomysłem – wtedy zespół również pracuje lepiej! Jak?
Otóż jeśli wśród zgranej grupy znajdzie się osoba, która będzie zgadzać się ze zdaniem „odszczepieńca” będzie ona bardziej skłonna do dogłębnego wyjaśnienia swoich poglądów reszcie zespołu, bojąc się że zespół jeśli nie zrozumie motywacji tej osoby, odrzuci ją. Innymi słowy, jeśli mamy niepopularne poglądy, staramy się je wyjaśnić i umotywować znacznie dokładniej. Taka dogłębna analiza pozwala zaś lepiej przyjrzeć się problemowi i wyłapać więcej błędów niż podczas pracy nad problemem w jednorodnej grupie.
W serii testów które przeprowadziła kierowniczka badań nad odszczepieńcami w zespole – Katie Liljenquist – pracownicy którzy mieli w zespole „Dwighta Schrute’a” mieli poczucie że pracowało im się gorzej i byli mniej efektywni, ale w rzeczywistości lepiej radzili sobie z zadaniami.
Jeśli więc następnym razem będziesz zastanawiał się dlaczego szef do tej pory nie zwolnił jeszcze tej niesympatycznej Kaśki której cały dział nie cierpi, to uświadom sobie że Twój szef jest naprawdę mądrym managerem!
źródło: byunews.byu.edu