Rozmowa o pracę – zabawne wymówki na spóźnienie
19 stycznia, 2009
Dobry pracownik, to pracownik (między innymi) punktualny. Jakie więc świadectwo dajemy podczas rozmowy kwalifikacyjnej, jeśli na nasze pierwsze spotkanie rozpoczynamy spóźnieniem?
Niestety, niektóre wymówki mogą być niezwykle ryzykowne (nawet jeśli są prawdziwe) trzeba więc uważać na to co się poda za przyczynę spóźnienia. Wymówki nieprawdopodobne (nawet jeśli się wydarzyły, zostawmy na inne okazje, chyba że zamierzamy rozbawić rekrutera)
Najlepiej oczywiście powiedzieć prawdę – o ile nie będzie brzmieć jak … poniższe wymówki podawane na rozmowach kwalifikacyjnych (za serwisem yourhireauthority.com):
- „Myślałem że na Halloween jest wolne. Dlatego nie przyszedłem na spotkanie”
- „Ktoś ukradł mi w autobusie buta”
- „Mój mąż zapomniał gdzie zaparkował samochód po wczorajszym powrocie z imprezy”
- „Na wakacjach tak bardzo przytyłam, że nie mieszczę się w żadne ciuch. Spędziłam ranek próbując znaleźć coś na ta okazję”
- „Mój pies ukradł mi tupecik i schował go w piwnicy”
- „Mój elektroniczny zegarek spalił chipa”
Z mojej praktyki podam dwa wytłumaczenia spóźnienia:
- „Jechałem całą noc z Holandii. 20 godzin za kółkiem – spałem tylko 3 godziny” (to nie byłoby wcale straszne gdyby nie to że po spotkaniu, na moje stwierdzenie „no to będzie Pan mógł już za chwile odespać zarwaną noc”, kandydat odparł „E, nie…umówiłem się z kumplami na wódkę zaraz.” (była 11.00 rano)
- „Miałem transakcję na Forexie, do 10.00 prawie zawsze jestem wyłączony”(kandydat starał się o prace na pełnym etacie, zaczynająca się od 8.00)