Mam mnóstwo pracy! (czyli jak podtrzymać mit)
Kogo w swoim zespole woli mieć szef – pracusia czy leniwca? Do kogo zwrócą się prędzej z prośbą o pomoc pracownicy – do kolegi który ma mnóstwo czasu i właśnie kończy kolejny poziom kulek on-line, czy do zapracowanej koleżanki, której od nadmiaru pracy aż trzęsą się ręce?
Jak być idealnym pracownikiem dla szefa, nie narażać się na ryzyko konieczności niesienia pomocy zagubionym kolegom z pracy i mieć więcej czasu dla siebie? Udawać zapracowanie !
3 krótkie porady, jak stworzyć wrażenie zapracowania:
1. Mów szybko
Jeśli będziesz mówił bardzo szybko, połykał końcówki wyrazów i stosował skróty myślowe, zarówno szef jak i pracownicy będą przekonani że nie tłumaczysz wszystkiego dokładnie, bo nie masz czasu (tak jesteś zapracowany)
2.Biegaj po biurze
Zamiast wchodząc spacerowym krokiem do gabinetu szefa, ostatnich kilka metrów przejdź szybkim truchtem. Szef po pierwsze będzie zachwycony że biegniesz na spotkanie z nim, po drugie zaś, Twoja lekka zadyszka wskaże na …zapracowanie.
3. Wyglądaj na zestresowanego
Osoba która ma nadmiar obowiązków, to najczęściej osoba przynajmniej lekko poddenerwowana. Terminy, telefony, maile i wszytko na już mogą przecież doprowadzić człowieka do rozstroju nerwowego.
Jak sprawić wrażenie zestresowanego? Raz na czas oblej się kawą (byle nie gorącą), po podniesieniu słuchawki telefonu i wykręceniu wyimaginowanego numeru (możesz nawet zadzwonić do własnego mieszkania, by zadbać o pełne pozory) odczekaj chwilę po czym odłóż słuchawkę z głośnym komentarzem „Boże, znów go nie ma, przecież nie zdążę z terminem !”.
Pamiętaj by mieć jednak cokolwiek codziennie do roboty, w razie gdyby szef przejrzał Twą grę bądź podkablował się życzliwy współpracownik. Mogąc udowodnić pracę, łatwiej będzie się wybronić. A że nie była ona aż tak trudna, jak to przedstawiałeś…cóż, każdy pracuje w innym tempie.