Im większy stres, tym rzadziej na dymka?
Wydawałoby się, że stresująca praca będzie zwiększała ilość tytoniu wypalanego przez pracowników. W końcu palacze często zasłaniają się tym, że muszą sobie zapalić, aby się uspokoić. Tymczasem ostatnie badania przeprowadzone w Kolonii wykazały, że zwiększenie stresu w pracy sprzyja ograniczeniu palenia. Jak to możliwe?
Badania, które przeprowadziła Anna Schmidt opierały się na przeanalizowaniu poziomu stresu w pracy oraz ilości wypalanych papierosów przez 200 uzależnionych od nikotyny pracowników. Wbrew przewidywaniom okazało się, że Ci, którzy mieli więcej stresów w pracy – palili rzadziej. Najbardziej prawdopodobną przyczyną tego faktu jest to, że Ci, którzy mają więcej stresu, mają też znacznie mniej czasu na to, by na tego dymka móc się wyrwać. Efekt? Mniej nikotyny wciąganej w pracy do płuc.
Być może więc, sposobem na to by pracownicy nieco mniej palili w pracy (i byli zdrowsi) jest po prostu zwiększenie ilości codziennej pracy i podwyższenie poziomu stresu? Metoda taka wydaje się jednak dość karkołomna – jak uważacie?
źródło:naukawpolsce.pl