„Happy hours” z pracownikami. Kochasz czy nienawidzisz?
„Happy hours” to anglojęzyczna nazwa na te godziny które spędzamy z naszymi kolegami z firmy po pracy – w luźniejszych warunkach, bez krawatów, przy piwie czy przy bilardzie. W Polsce nie mamy odpowiedniego terminu („impreza pracownicza” brzmi nieco zbyt górnolotnie), ale imprezy na które przychodzą koledzy z pracy, a także takie do których nieco dokłada się szef (nie tylko obecnością ale też finansowo) są całkiem popularne. I coraz częstsze.
Serwis CareerBuilder przeprowadził wśród pracowników sondaż na temat powodów oraz częstotliwości uczestniczenia w „imprezkach pracowniczych”. Pod uwagę brano zarówno te oficjalne imprezy („szef zarządził”) jak i te spontaniczne („chodźcie dziś na piwo po pracy”) Sprawdźmy, czy jesteśmy podobni do naszych zachodnich kolegów?
- co piąty pracownik uczestniczy w spotkaniach pracowniczych przynajmniej raz w miesiącu
- 80% pracowników chodzi na imprezy by mocniej zbratać się z kolegami z pracy. 11% robi to po to, by spoufalić się z szefem.
- dla 15% pracowników największą motywacją do uczestniczenia w spotkaniach jest możliwość poznania najnowszych plotek biurowych
- na imprezy z pracownikami, najczęściej chodzą pracownicy z grupy wiekowej 25-34 lata
- nie ma różnic płciowych jeśli chodzi o lubienie imprez pracowniczych
Imprezy pracownicze mogą mieć też swoją „ciemną stronę”:
- 16% pracowników przyznaje się do tego, że czas na imprezie pracowniczej spędzili na obgadywaniu szefa lub przełożonego
- 10% podzieliło się sekretem innego pracownika, lub ujawniło tajną informację
- 8% przyznało się do całowania ze współpracownikiem a drugie tyle do tego, że za dużo wypili i zachowywali się bardzo nieprofesjonalnie (czyt. zasnęli na barze, bądź urządzili spontaniczny striptease)
- 5% naruszyło regulamin pracy ujawniając ważną dla firmy tajemnicę
- i wreszcie – 4% pracowników żałowało, że zaśpiewali na karaoke…
Czy w waszej firmie istnieje (istniała) taka tradycja? Czy lubicie imprezy pracownicze? Dlaczego tak lub dlaczego nie?
źródło:cnn.com