Fiksacja na elektronicznych gadżetach utrudnia pracę
Laptopy, tablety, komórki, smartfony – te rzeczy przynosimy ze sobą do pracy, lub otrzymujemy jako wyposażenie firmowe. A korzystanie z nich, choć w teorii ma ułatwiać pracę, owocuje zamętem w biurze i spowalnia pracę.
Ciągłe sprawdzanie wiadomości, wysyłanie SMSów, odbieranie prywatnych rozmów, sprawdzanie statusów w serwisach społecznościowych – to objawy fiksacji na gadżetach elektronicznych, która opanowała świat. W efekcie, gdziekolwiek nie jesteśmy – w tym w pracy, stale korzystamy z urządzeń mobilnych, odrywając się co chwilę od pracy i tracąc cenne skupienie na obowiązkach.
Z badań firmy Harmon.ie wynika, że aż 41% pracowników w czasie firmowych zebrań baw się swoimi gadżetami elektronicznymi – mniejszą uwagę przywiązując do tego, co na spotkaniu się dzieje. 31% zdarza się przerywać spotkanie, by odebrać telefon, a co piąty (19%) nie odkłada gadżetu nawet wtedy, kiedy każe im to zrobić przełożony.
Z drugiej strony, fiksacja na urządzeniach elektronicznych przyjmuje formę uzależnienia również w zakresie pracy. 48% jest online nawet w łóżku (nawet jeśli śpią, bez problemu można się z nimi połączyć w sprawach służbowych, budząc pracownika np. w środku nocy). 35% przyznaje, że nigdy nie traci łączności z biurem.
A jak jest u Was?