Czy stosujesz prawo Parkinsona w pracy?
Czy zwykle kończysz pracę przed terminem czy też rozciągasz pracę nad nim tak długo, jak wiele masz dostępnego czasu ? Jeśli tak robisz, oznacza to, że z powodzeniem stosujesz prawo Parkinsona.
Prawo Parkinsona mówi, że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas dostępny na jej ukończenie. Innymi słowy mówiąc, jeśli na zadanie mamy dwie godziny, jego realizacja zabierze nam dwie godziny. Jeśli szef da nam na to samo zadanie dwa razy dłuższy czas, będziemy je realizować dokładnie 4 godziny i ani minuty dłużej.
Samo pojęcie stworzone zostało w odniesieniu do pracy urzędników i rozrośniętego aparatu biurokracji, w którym niezależnie od tego ile by nie było pracy, zawsze jest za mało czasu na jego wykonanie lub ludzi do realizacji zadań. Niestety często spotykamy je również w prywatnych firmach. Dlaczego? Otóż najczęściej dlatego, że nie lubimy się przemęczać bądź nasze zaangażowanie w pracę jest na tyle nikłe, że nie staramy się wykazywać inicjatywą. A ponieważ i tak musimy wysiedzieć w pracy określoną ilość czasu – niezależnie od tego czy mamy wykonane zadania czy nie, nie pokazujemy, że już skończyliśmy w obawie przed zwiększoną ilością zadań, które zostaną nam przydzielone (najczęściej bez podziękowania ze strony szefa bądź premii).
Jak zwalczyć prawo Parkinsona, które powoduje, że jesteśmy w pracy nieefektywni, a nasza produktywność oceniana jest słabo?
- ustal listę priorytetów na dany dzień, starając się wypełnić cały dzień pracy
- regularnie sprawdzaj listę to – do
- poproś szefa, by uzależnił twoje wynagrodzenie lub inne dodatki (np. czas wolny) od twojej efektywności pracy
- jeśli to niemożliwe, znajdź powody, dla których warto być efektywnym – np. resztę czasu pracy będziesz mógł przeznaczyć na doszkalanie się