Czy „sowa” może pracować od rana efektywnie?
Jesteś sową czy skowronkiem? Jaki jest Twój chronotyp? Czy zdecydowanie lepiej pracuje ci się wieczorem niż rano, a może nawet w weekend wstajesz „co kur zapieje”? Okazuje się, że dla sów, praca od rana może nie być korzystna – i to nie dlatego, że nie są w pracy efektywne, ale dlatego, że zaczynają cierpieć na Zespół Opóźnionej Fazy Snu.
Zespół Opóźnionej Fazy Snu (Delayed Sleep Phase Syndrome, DSPS ) to coś w rodzaju zaburzenia związanego z tym, że musimy funkcjonować w takich a nie innych normach społecznych, które każą nam wstawać o nieludzkiej 6 rano. Chodzi generalnie o to, że osoby z DSPS wcale nie mają ochoty na sen o 22.00 – senność dopada je dopiero w okolicach 2-4 w nocy. Oczywiście najchętniej by też dłużej pospały – do 10.00 – 12.00. Jeśli sowa z DPSP (co się często łączy) może spać we właściwym sobie rytmie okołodobowym, to czuje się świetnie i ma mnóstwo energii oraz budzi się wyspana. Jeśli jednak każemy jej być o 8.00 w pracy to cóż – najczęściej się nie wyśpi, bo pójdzie spać o 2 w nocy a wstanie o 6 rano.
Osobom z DPSP nie wystarczy powiedzieć by się przestawiły – jest to dla nich niezwykle trudne, a niekiedy wręcz niewykonalne. Po prostu jeśli położą się spać o 22.00 to nie będą mogły zasnąć. To tak, jakby skowronek próbował rozpocząć noc o 18.00.
Jakie są efekty Zespołu Opóźnionej Fazy Snu na życie człowieka? Niestety, jeśli osoba ta musi wstawać rano to niezbyt korzystne – takiego pracownika dopada chroniczne zmęczenie, zaczyna łatwo się dekoncentrować, ma większą szansę na ulegnięcie wypadkowi przy pracy – ogólnie jego efektywność maleje, a zadowolenie z życia spada.
Czy da się to leczyć? Podobno efekty przynosi fototerapia oraz terapia behawioralna, która ma uczyć nowych, bardziej efektywnych zachowań. Zawsze można też znaleźć taką pracę, którą będzie można wykonywać we właściwym dla swojego organizmu czasie.