6 Najczęstszych kłamstw biurowych
Czy w pracy często kłamiemy? Choć wielu z nas zaprzeczy, to tak naprawę kłamiemy przynajmniej kilka razy dziennie. W zasadzie bez pewnej dozy kłamstw, nie da się w pracy przeżyć – całkowita szczerość sprawi, że będziemy postrzegani jako osoby niekoleżeńskie lub mało efektywne. W jakich obszarach kłamiemy najczęściej.
1.„Tak, właśnie miałam się do tego zabrać” – kłamstwo „last minute”
Szefowie mają to do siebie, że jeśli zlecą ci 10 zadań, których czas realizacji znacznie przekracza cały dzień pracy, a ty mimo tego wespniesz się na wyżyny i załatwisz 9 spraw, to pod koniec dnia przyjdą i zapytają o tą 10-tą, której nie zdążyłeś zrobić. Najczęściej reagujemy wtedy właśnie kłamstwem, że albo już zaczęliśmy, albo właśnie się zabieramy do wykonania tego właśnie zadania. To kłamstwo ma o tyle krótkie nogi, że po pierwsze, skoro powiedzieliśmy, to musimy już teraz naprawdę się do tego zabrać, a po drugie sprawia wrażenie, że do tej pory to się obijaliśmy.
Jak w takiej sytuacji nie kłamać? Najlepiej powiedzieć szefowi o tym, w jaki sposób ustawiliśmy priorytety i gdzie w tej liście znajduje się to zadanie. Czyli „szefie, właśnie kończę zadanie nr. 4, potem chciałem zabrać się za 5 i 6, bo uważam że są priorytetowe. Zadanie o którym szef mówi pewnie zostanie zrobione dopiero jutro, bo już dziś nie zdążę. Czy mam zmienić priorytety zadań?” – po pierwsze nie tylko nie musimy kłamać i bać się kiedy szef o to zadanie znów zapyta, ale również z czystym sumieniem zwalamy priorytetyzację zadań na szefa.
2.„To nie moja wina” – kłamstwo obronne
Jedno z najbardziej znienawidzonych przez szefów zdań. Czasami naprawdę prawdziwe, choć dla szefa zawsze oznacza jedno – próbę uniknięcia odpowiedzialności. Zatem nie warto go stosować nawet jeśli to prawda, co zresztą zwykle nie jest do końca takie proste, bo nawet jeśli ktoś nie przekazał ci odpowiedniej instrukcji, nie zadbał o dostarczenie odpowiednich materiałów czy wreszcie wprowadził cię w błąd, to jako osoba odpowiedzialna za wykonanie zadania powinieneś tych elementów dopilnować.
Jak zatem unikać mówienia „to nie moja wina?”. Po pierwsze tak prowadzić sprawy, by nie zawalać. Po drugie, jeśli coś idzie nie po naszej myśli informować szefa na bieżąco wraz z propozycją rozwiązania danej kwestii. Jak będzie wiedział wcześniej, to będzie się mniej irytował.
3. „No to w zasadzie było na jutro, ale chciałem byście zdążyli więc powiedziałem że na dziś” –kłamstwo celowe
Takie „białe kłamstwa” są czasem stosowane przez managerów po to, by uniknąć opóźnień i sytuacji w której pracownicy obijając się nie realizują zadań na czas. Nikt się o takie kłamstwa nie złości – w końcu zadanie dzięki nim zostało wykonane w terminie. Niestety takie kłamstwa mają swoje minusy – sprawiają, że po kilku zastosowaniach pracownicy przestają wierzyć w podawane przez szefa terminy realizacji zadań.
4.„Do twarzy ci w tej bluzce” – kłamstwo kurtuazyjne
Tego typu kłamstwo popełniamy prawie codziennie – jesteśmy mili dla naszych współpracowników, komplementujemy ich, z sympatii (lub po to by nie narobić sobie wrogów) chwalimy prezentacje, nowe buty, pytamy co tam u dzieci, choć kompletnie nas to nie interesuje.
Przy tego typu kłamstwach trzeba o tyle uważać, żeby nie przesadzić i nie pochwalić czegoś, co wcale nie jest nowe lub dobre. Taką nieszczerość łatwo odkryć.
5.„Oczywiście, że wiem jak to zrobić” – kłamstwo z pychy
Nie jest łatwo przyznać się, że czegoś nie potrafimy zrobić. Zwłaszcza, jeśli chcemy zrobić wrażenie na naszym przełożonym. Zdarza się nam zatem – zwłaszcza na początku pracy – że entuzjastycznie potwierdzamy nasze kompetencje i przyjmujemy na siebie zadanie, którego tak naprawdę nie potrafimy zrobić. Jeśli nam się uda, to super, ale jeśli nie będziemy w stanie zebrać wystarczającej ilości informacji i wykonać zadania poprawnie, to szef zacznie powątpiewać w nasze kompetencje.
Jak unikać tego typu kłamstw? Przede wszystkim nie kłamać na rozmowie kwalifikacyjnej i nie doprowadzać do sytuacji, w której oczekiwania wobec nas są tak wysokie, że nie jesteśmy ich w stanie spełnić.
6.„Zrobię to na jutro” – kłamstwo bez pokrycia
Takie stwierdzenie jest w zasadzie obietnicą, którą składamy bez pokrycia. Chcąc zrobić dobre wrażenie obiecujemy, a potem nie jesteśmy w stanie się do tego zabrać. Efekt? Nie wykonane zadanie, stres i kłopot jak o tym powiedzieć szefowi.
Jak unikać takich sytuacji? W zasadzie, jeśli chcemy zrobić dobre wrażenie, powinniśmy działać nieco inaczej – szacować rzeczywisty czas potrzebny na wykonanie zadania i … dodawać do deklaracji 1/3 czasu. Po co? Po to by zaskoczyć wszystkich, że daliśmy radę wykonać zadanie wcześniej. Taka strategia działa bezbłędnie, bo zawsze jesteśmy przed czasem. I szef nie ma się do czego przyczepić…
A jakie wy kłamstwa najczęściej w pracy stosujecie?