Wyciek danych firmowych z telefonu
Wyciek firmowych danych na zewnątrz firmy jest coraz większym problemem wielu korporacji. Bywa, że owo przedostawanie się poufnych informacji na zewnątrz wynika z zaniedbania pracownika. O tym, jak się przed nim uchronić, już zresztą pisaliśmy. Czasem jednak, wyciek informacji wynika z niewiedzy, a nawet może być zafundowany przez samego prezesa firmy – tak jak w przypadku jednej z Japońskich firm, w której na skutek decyzji o recyklingu telefonów BlackBerry, mogło dojść do informacyjnej katastrofy, grożącej bankructwem firmy.
Dyrektor japońskiej firmy, w ramach budowania dobrego PR firmy i działań proekologicznych, zdecydował się na oddanie do recyklingu swojego firmowego BlackBerry. Okazało się, że nie wykasował z urządzenia ważnych danych i z telefonu nadal można było ściągnąć informacje o strategicznych planach firmy, a nawet statystyki kont bankowych.
Badania, przeprowadzone na służbowych telefonach oddawanych do recyklingu ujawniły że 43% urządzeń, nadal zawiera ważne, firmowe dane, których przechwycenie przez konkurencję, mogłoby mieć katastrofalne skutki biznesowe.
O ile w firmach istnieje procedura utylizacji laptopów i firmowych komputerów, to takich przepisów odnośnie telefonów komórkowych nie ma, a pracownicy nie zdają sobie sprawy z zagrożenia. Mało tego, procedura usuwania danych z telefonu może być bardzo uciążliwa i pracownik może nawet nie wiedzieć jak to zrobić. W BlackBerry, usuwanie danych może obejmować aż 17 kolejnych kroków.
Okazuje się, że nowe technologie, jakkolwiek usprawniają pracę, mogą być również poważnym zagrożeniem dla pozycji rynkowej, a nawet stabilności firmy, jeśli używane są bez odpowiedniej wiedzy i uważności.
źródło: businessweek.com