W Polsce najwięcej zwolnień
Ze wszystkich krajów Unii przodujemy jako kraj o największej ilości zlikwidowanych w ramach kryzysu etatów. W I kwartale 2009 roku z firm ubyło 25 tys. pracowników. Jak podaje Rzeczpospolita, to najwyższa skala zwolnień w Europie. Co ciekawe, w zeszłym roku mieliśmy najwyższy wskaźnik zatrudnień – czy to oznacza że Polska zawsze musi być „naj”, czy też po prostu zwykle zbyt optymistycznie idziemy z trendami?
Tak naprawdę to sama ilość osób zwolnionych niewiele mówi nam o stanie naszej gospodarki. Trudno się w tej kwestii porównywać z maleńką Belgią, Islandią czy krajami o ogólnie mniejszej ilości mieszkańców. Statystyki nie biorą też pod uwagę liczby osób, które przeszły do tzw. szarej strefy na prośbę pracodawcy. Nadal jednak sporo firm ogłasza dalsze cięcia budżetowe poprzez redukcję etatów – dla pracowników okres jest więc nadal ciężki.
Nie ma się jednak co martwić. Analitycy twierdzą, że kryzysowe sytuacje gospodarcze, choć wpływają na zwiększenie się liczby zwolnień, to jednocześnie wpływają też na zwiększenie ilości nowopowstających firm. Może więc zamiast frustrować się tym, że nie masz pracy a na Twoje CV nikt nie odpowiada zdecydujesz się zostać swoim własnym szefem? Przy dobrym pomyśle, nawet kwestie finansowe na początek inwestycji mogą nie stanowić żadnego problemu.