W IKEA nie jest tak super?
W Polsce wszystkie firmy drżą o to, aby pracownik nie próbował zmącić ich wizerunku wypowiedzią na temat warunków pracy. Wszystkie (a przynajmniej większość) serwisów, które próbowały prowadzić przejrzyste rankingi pracodawców i umożliwiać ujawnianie opinii na temat firm pod kątem tego, jak się w nich pracuje – prędzej czy później musiały zostać pozamykane, a dane firm usunięte. Ciekawe jak zareagowaliby Polscy pracodawcy, gdyby ktoś opublikował książkę na ich temat i dokładnie opisał to, co się w firmie od środka dzieje. Tak zrobił właśnie pracownik IKEA – Johan Stenebo. Jak na razie żyje i nie wylądował w sądzie.
Stenebo pracował w IKEA przez 20 lat. Był prawą ręką prezesa firmy – Ingvara Kamprada. 9 miesięcy temu, zrezygnował z pracy i skłócony z firmą odszedł. Chwilę później napisał książkę („Sanningen om Ikea„), która ma odkryć prawdziwe oblicze IKEA, która wcale nie okazuje się firmą tak sielankową, jak wynikałoby to z wizerunku który buduje. W firmie panuje podobno nepotyzm (kadra zarządzająca rekrutowana jest z rodziny prezesa), terror rodem ze Stasi (kontrolerzy i informatorzy donoszą o nastrojach wśród pracowników) a obcokrajowcy są szykanowani i pozbawiani możliwości awansu. Książka nie weszła jeszcze do sprzedaży (będzie dostępna od tego tygodnia), więc nie wiadomo do końca co w niej jest, ale Szwedzi już ostrzą sobie na nią pazurki.
Książka niewątpliwie wywołała poruszenie. Można spodziewać się, że zakupią ją pracownicy korporacji, a także osoby które do pracy w Ikea się przymierzają. Tym samym, Johan Stenebo przyczyni się czynnie do tego, że o Ikea będzie się mówić. I w sumie co z tego że źle…tanie meble i tak będą się sprzedawać (Ikea ma 283 sklepy w 36 krajach i obrót na poziomie 21.5 miliardów Euro), a pracownicy szeregowi starać się o pracę – zwłaszcza w dobie kryzysu.
Jak myślicie – jak zareagowałby typowy Polski pracodawca na wieść o książce ujawniającej kulisy pracy w firmie?