SMSy ze służbowej komórki podlegają kontroli szefów
Pół roku temu, pisałam o sprawie z USA, w której policjant, któremu pracodawca sprawdził służbowy pager wytoczył sprawę o naruszenie prawa do prywatności. Obiecałam poinformować Was o wyroku – jak się okazało, sąd odrzucił roszczenia policjanta i uznał, że w sytuacjach w których zachodzi podejrzenie naruszania przez pracownika zasad pracy, pracodawca ma prawo skontrolować treść wiadomości tekstowych pracownika.
Sprawa, która właśnie się zakończyła, była prawdopodobnie pierwszą tego typu sprawą na świecie – na ten wyrok będą się więc powoływać zarówno kolejni prawnicy, jak i taka decyzja może mieć wpływ na kształt prawa pracy i sposobu traktowania prywatności w ramach służbowych narzędzi pracy, w innych krajach.
W Polsce, choć kwestie prywatności korespondencji w zakresie SMSów nie są uregulowanie prawnie, to jak wynika z licznych wypowiedzi czytelników komentujących wyrok sądu amerykańskiego na różnych serwisach, nie mamy problemów z tym, żeby zrozumieć, że służbowy telefon nie służy prywatnym celom. Gdyby więc pracodawca chciał sprawdzić wykaz połączeń lub treść SMSów na służbowej komórce, to nie uznalibyśmy tego działania za przekroczenie prywatności.
Nie zmienia to faktu, iż prawo pracy do nowoczesnych narzędzi komunikacji i nowych technologii wykorzystywanych w pracy, nie jest dostosowane.