Serwisy społecznościowe- co dyskwalifikuje kandydatów?
Kilka dni temu, pisałam o tym, że pracodawcy coraz częściej korzystają z serwisów społecznościowych, aby zdobyć informacje o kandydatach do pracy. Wspominałam przy tym, co uważane jest przez pracodawców za plus kandydata i jakich informacji o kandydacie pracodawcy poszukują. Co jednak kandydatów dyskwalifikuje? Jakich rzeczy unikać, by nieświadomie nie stracić okazji na pracę?
Wśród tego, co zdyskwalifikowało kandydata do pracy i wykluczyło go z procesu rekrutacji podczas przeszukiwania zasobów internetowych na temat kandydata, znalazły się takie kwiatki jak:
- kandydat umieścił prowokacyjne, bądź nieodpowiednie zdjęcia lub informacje o sobie (53% pracodawców wskazało to jako powód do usunięcia kandydata z listy rekrutacyjnej) – innymi słowy, zdjęcie w lateksowych gatkach lepiej zostawić w rodzinnym albumie, a informacji o swoim zamiłowaniu do kleptomanii, lepiej nie ujawniać
- kandydat zawarło informacje o nadmiernym piciu, bądź używaniu narkotyków (44%) – takie informacje przekazujemy na mityngach AA, nie na serwisach społecznościowych
- kandydat źle wyrażał się o byłym pracodawcy, współpracowniku, bądź kliencie (35%)- nie róbmy tego, nawet wtedy jeśli wydaje nam się, że jesteśmy anonimowi – nie jesteśmy.
- kandydat nie umie się wysłowić (29%) – błędy, zdania równoważnikowe i brak zrozumienia o co chodzi w wątku w którym się wypowiadamy, sugeruje dysponowanie zaledwie połową mózgu
- kandydat umieszczał dyskryminujące komentarze (26%) – nawet jeśli nie lubimy gejów / Żydów / cyklistów / bikejek / kobiet w czerwonych butach – nie piszemy o tym (a przy okazji zastanawiamy się nad swoją homofobią / antysemityzmem/ kondycją fizyczną / atrakcyjnością / fetyszami)
- kandydat kłamał o swoich kwalifikacjach (24%) – jeśli piszemy, że umiemy angielski w stopniu zaawansowanym, nie umieszczajmy naszego „kali być” na forum anglojęzycznym
- kandydat podzielił się tajnymi informacjami biznesowymi związanymi z pracą u swojego poprzedniego pracodawcy (20%) – a ty lubisz kapusiów?
Z ciekawostek – z badania wynika, że 14% pracodawców odrzuciło aplikację kandydatów dlatego, że skorzystali oni w treści maila z emotikonki. Cóż, kryteria są różne i choć emotikony nie są szczególnie biznesowe, można też założyć, że tych 14% pracodawców to niezłe ponuraki!
źródło badań – careerbuilder.com