Pokojówka potrzebuje czasem porządnego klapsa!
Jeśli jesteś wysoko opłacanym konsultantem rady miejskiej, lepiej uważaj co wypisujesz na blogu – zwłaszcza jeśli wiadomym jest że to ty go prowadzisz. Niewskazane są w takich sytuacjach komentarze niepoprawne politycznie, gdyż ze swoją polityczną karierą możesz się rychło pożegnać.
Rehana Mohamed, która za pomocą Twittera poinformowała cały świat o tym, że jej zdaniem służącej należy się raz na czas dyscyplinujacy policzek w prawdzie pracy jeszcze nie straciła, ale w ciągu kilku godzin stała się londyńską persona non grata.
Niespełna 30 letnia Rehana to pochodząca ze Sri Lanki wysoko wykwalifikowana konsultantka pracująca w radzie miasta północno-londyńskiej dzielnicy Brent. Pracując w multikulturowym Londynie powinna być tolerancyjna i dbająca o poprawność polityczną. Tymczasem, bez większych oporów, Rehana powiedziała co myśli o pracownikach pracujących w ramach domowej służby – zasadniczo uważa ona, że można służbę traktować jak niewolników i w razie potrzeby, karą cielesną zmotywować ich do dalszej pracy.
Oczywiście, po wypowiedzi na Twitterze, słowa Rehany obiegły pół Europy. Sprawczyni zamieszania przeprosiła pokojówki i lokai, podkreślając, że sama swojej służby nigdy nie uderzyła. Czy to prawda? Trudno orzec – na pewno jednak przerażające jest to, że wysokie stanowiska potrafią zajmować ludzie o XIX wiecznych poglądach. Z drugiej zaś strony mamy kolejny przykład tego, że social media z pracą łączą się w dość niebezpieczny sposób.