Oszustwo rekrutacyjne – „na pliczek”
Nie kończy się fantazja osób, które pragną wykorzystać finansowo desperację innych. Kolejny przykład oszustwa rekrutacyjnego roboczo nazwaliśmy „na pliczek”.
Na czym polega?
Otóż w Polsce (i zresztą na całym świecie) istnieją serwisy, które pozwalają zarabiać na tym,że ktoś pobierze plik, który w nim umieściliśmy. Oszustwo rekrutacyjne w obszarze uploadu polega na tym, że oszust umieszcza ogłoszenie rekrutacyjne, które na pierwszy rzut oka niczym nie różni się od innych ogłoszeń rekrutacyjnych. Kiedy ofiara wyśle CV, otrzymuje maila zwrotnego z podziękowaniem i prośbą o podesłanie dodatkowych danych. W tym… formularza, który znajduje się pod odnośnikiem – i tu oszust podaje link. Jeśli klikniemy i pobierzemy plik, w najlepszym wypadku damy komuś zarobić sami nic nie tracąc. Może się jednak okazać, że aby pobrać plik musimy podać numer telefonu komórkowego. Na nasz numer przychodzi kod, który trzeba wpisać na stronie, by plik pobrać. Kiedy to zrobimy, z naszego konta komórki zniknie 2 lub 5 zł.
Jest to nic innego jak naciąganie, które de facto nie jest do końca karalne – bo informacja o koszcie SMS musi być gdzieś na stronie, tyle że jej nie zauważamy zaaferowani tym, że pojawia się opcja na pracę.
Po raz kolejny apelujemy – uważajcie i nie wysyłajcie CV byle gdzie ani nie płaćcie za udział w procesie rekrutacyjnym. To zawsze jest oszustwo!