Niekiedy zdrowiej jest być bezrobotnym
Brak pracy – zwłaszcza jeśli nie wynika z naszego wyboru – jest mocno szkodliwy dla zdrowia (zarówno psychicznego jak i fizycznego). Bezrobocie sprzyja stanom depresyjnym, podwyższa poziom stresu, co z kolei wpływa negatywnie na układ krwionośny itd. Wydawałoby się więc, że zdobycie pracy powinno wpływać pozytywnie na stan zdrowia, prawda? Niestety nie wpływa. A przynajmniej nie zawsze – czasem zdrowiej jest jednak pracy nie znaleźć (podobnie jak ją w końcu stracić, a nie martwić się tą możliwością).
Teoretycznie wydawałoby się, że znalezienie przez bezrobotnego pracy powinno zredukować stres związany z brakiem zatrudnienia, oraz dostarczyć środki, które pozwolą na prowadzenie bardziej zdrowego trybu życia (chociażby poprzez możliwość lepszego odżywiania się). Tymczasem jeśli bezrobotny otrzyma pracę kiepską (bez perspektyw, nisko płatną, bez poczucia stabilności – np. na czarno, poniżej kwalifikacji itd.) jego stan zdrowia wcale się nie poprawia, a nawet może pogorszyć się względem tego, który prezentował podczas bezrobocia. Zależność tą, odkryli naukowcy z Australian National University, którzy badali wpływ otrzymania pracy na zdrowie psychiczne osób bezrobotnych.
Kiepska praca, nie tylko zwiększa poziom stresu i frustracji ale również wpływa na pojawienie się objawów depresyjnych. Może tu nawet dojść do paradoksu, w którym bezrobotny trzymał się w garści podczas bezrobocia, ale po uzyskaniu kiepskiej posady, depresja go „dogania”. Wybierajmy zatem nasze prace z głową i choć czasem trudno jest nie przyjąć oferty byle jakiej pracy, bo do garnka coś trzeba włożyć, to pamiętajmy o tym, że po pierwsze przy kiepskiej pracy nasza sytuacja wcale drastycznie się nie poprawi, a po drugie – dopóki będziemy zgadzać się na kiepskie oferty jako pracownicy, dopóty będą się one pojawiać.
źródło badań:epa