„Maryśka” w trakcie pracy nie popłaca
12 pracowników fabryki samochodów Chrystler w Detroit zostało sfilmowanych podczas „sesji” z alkoholem i marihuaną w trakcie półgodzinnej przerwy w pracy. Pracowników zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych, a Chryster ma spore problemy – jak widać próby „wyluzowania” się niedozwolonymi środkami w trakcie przerwy w pracy nie popłacają.
Pracownicy nie zostaliby przyłapani – nie pili bowiem ani nie palili na terenie zakładu, gdyby nie gorliwy dziennikarz, który przez dziesięć dni z rzędu śledził pracowników Chrystlera w trakcie ich przerwy pracowniczej. W końcu udało mu się uwidocznić na taśmie wycieczkę robotników do pobliskiego monopolu, a następnie konsumpcję alkoholu i palenie trawki w pobliskim parku. Dziennikarz podobno dostał cynk od innego pracownika fabryki.
Teraz Chrystler ma poważne problemy, gdyż fabryka w trakcie kryzysu, otrzymała sporą dotację (15 miliardów$) rządową, która umożliwiła jej przetrwanie złej koniunktury- siłą rzeczy, ze względu na pieniądze, które na fabrykę wyłożył rząd, Chrystler jest teraz na cenzurowanym, a niefrasobliwość pracowników fabryki rujnuje jej wizerunek i zaczyna skłaniać rząd do tego, by mocniej przyjrzeć się temu, na co dotacja została wydana.