Mamy więcej bezrobotnych wśród znajomych
Dookoła nas coraz więcej osób jest bez pracy – przynajmniej tak to subiektywnie odczuwamy. W ankiecie, którą przeprowadził niedawno ING, ponad połowa badanych uważa, że ilość bezrobotnych w ich otoczeniu wzrosła. Tylko kilka procent zauważa spadek.
55% osób wskazuje na to, że wśród ich znajomych pojawiła się większa ilość bezrobotnych. Co trzecia osoba ma poczucie, że ilość bezrobotnych jest stabilna – w ich otoczeniu nikt nie zyskał ani nie stracił pracy. Zaledwie 6% osób miało to szczęście, że wśród ich znajomych bezrobocie spadło. (7% nie ma zdania)
Wyniki ankiety są spójne z danymi GUS na temat wzrostu bezrobocia. To, że mamy więcej bezrobotnych po zimie nie dziwi, ale już za moment ruszy nie tylko budowlanka (a w zasadzie już ruszyła), ale również gastronomia. Niestety nie do końca odbije się to na statystykach, gdyż obie branże chętnie zatrudniają na czarno.
A czy wśród waszych znajomych pojawili się nowi pracownicy czy nowi bezrobotni? Jak kształtuje się bilans?