Jenga na rekrutacji?
Spotkaliście się kiedyś z grą Jenga? Polega ona na układaniu piramidy z klocków, a następnie przenoszeniu klocków położonych niżej na górę tak by całość konstrukcji się nie zawaliła. Ten, kto nieumiejętnie wyciągnie bądź położy klocek i wieża runie – przegrywa. Co taka gra może mieć wspólnego z rekrutacją? Teoretycznie nic, ale okazuje się, że jest firma, która ją w trakcie rekrutacji pracowników wykorzystuje.
Jenga to prosta gra – nie ma w sobie żadnej tajemnicy, ukrytych haczyków, a do zabawy w nią nie jest wymagana żadna wybitna inteligencja – ot, gra dla każdego. Dlaczego zatem wykorzystywać ją w rekrutacji? Alexander Kjerulf, znany ekspert od zmiany środowiska pracy, który współpracował z wieloma dużymi firmami z całego świata, w prowadzonej przez siebie firmie WooHoo Inc wykorzystuje w rekrutacji Jengę. Każdy kandydat, który przejdzie pierwszy etap rekrutacji do firmy (czyli będzie już po pierwszym spotkaniu z managerem i osobą z HR) jest zapraszana do poczekania w pomieszczeniu, do którego niby przypadkiem wchodzi kilku pracowników. Zaczynają oni rozkładać a następnie grać w Jengę a kandydat jest zapraszany do wspólnej zabawy.
Po co? Otóż po to, żeby zobaczyć jak luźny jest kandydat, czy da się namówić, co zrobi w tak nietypowej sytuacji. A kiedy już gra, to jego umysł zajęty jest grą, przez co mniej skupia się na tym, jak zachować się zgodnie z tym, czego się o procesie rekrutacji naczytał. Jest bardziej naturalny i członkowie zespołu moga go lepiej poznać i zadecydować, czy chcą z nim współpracować na stałe. Jeśli tak, to kandydat przechodzi dalszy proces weryfikacji umiejętności, ale jeśli odmówi gry, będzie nieelastyczny, ponury i nikt go nie polubi, to nie przejdzie dalej.
Co myślicie o takiej rekrutacji?