Head hunterzy, rekruterzy i ich widoczność w internecie
Osoby rekrutujące kandydatów coraz chętniej sprawdzają co na temat kandydata można znaleźć w Internecie. W krajach zachodnich jest to znacznie bardziej popularne niż w Polsce, ale i u nas zdarzają się takie rekrutacje. Media zagraniczne zwracają jednak uwagę na to, że i osoby rekrutujące kandydatów muszą zadbać o własny wizerunek w internecie, gdyż niedługo ci head hunterzy, których nie da się znaleźć w sieci nie będą mieli pracy.
Kiedy kandydat dostaje zaproszenie od head huntera do udziały w procesie rekrutacji, pierwsze co robi, to sprawdzenie z kim ma do czynienia – w końcu wysyła swoje dane w CV obcej osobie i lepiej by to rzeczywiście był rekruter, a nie przypadkowa osoba wyłudzająca dane osobowe. Jeśli o head hunterze nie można znaleźć nic – nie ma o nim żadnych danych a nazwa firmy, w której osoba ta ma pracować jest również mało znana, szanse na to, że kandydat jednak wyśle swoje CV jest naprawdę niewielka.
Najmłodsze pokolenie mówi, że jeśli kogoś nie ma w Google to nie istnieje. To myślenie wkracza coraz mocniej w sferę biznesu i pracy. Rekruter czy head hunter który nie istnieje online może mieć coraz większe trudności z pozyskaniem wartościowych kandydatów do pracy – nie będą bowiem oni ufać mu na tyle, by przekazać mu swoje dane i chcieć brać udział w prowadzonych przez niego projektach. Jak widać rozwój internetu wpływa nie tylko na tych szukających pracy, ale również tych, którzy tą pracę – pośrednio – oferują.