Czy pracowałbyś za jedzenie?
Wysokie bezrobocie i trudności z uzyskaniem pracy sprawiają, że społeczeństwo ubożeje. Niektórzy nie mają nawet na podstawowe potrzeby. Czy zgodziłbyś się – nie mając pracy – na oddanie kilku godzin Twojego czasu tygodniowo po to, by za darmo (lub za zniżką) dostać jedzenie? W Londynie taki system działa.
The People’a Supermarket to londyńska inicjatywa non profit, która powstała po to, by pomóc lokalnej społeczności w walce o przeżycie. Ten nietypowy sklep, funkcjonuje już od kilku lat i oparty jest o następującą zasadę – każda osoba, może zapłacić wpisowe 25 funtów rocznie i raz w miesiącu zobligowana jest to pracy przez 4 godziny na rzecz sklepu bądź dostawców żywności do sklepu. Za to, może robić zakupy w sklepie z 20% obniżką (przez cały rok). W ten sposób, dzięki pracy członków społeczności, sklep nie ponosi kosztów funkcjonowania, obniżają się koszty dostawców (dzięki czemu sklep kupuje u niż żywność taniej), a członkowie społeczności mogą nabyć jedzenie taniej niż w tradycyjnych sklepach.
Dostawcy, z którymi współpracuje The People’s Supermarket to najczęściej lokalni producenci i dystrybutorzy, zatem działanie sklepu wspiera również rozwój lokalnego przemysłu. W zasadzie każdy zyskuje – osoby o niskich dochodach, dzięki poświęceniu zaledwie 4 godzin pracy miesięcznie mogą taniej się odżywiać, a lokalna społeczność może się biznesowo rozwijać.
Co sądzicie o takich inicjatywach – czy nie mając pracy, bylibyście skłonni poświęcić część swojego czasu po to by niejako barterem uzyskać potrzebne wam produkty lub usługi?