Człowiek sukcesu według Polaka
Od czego zależy sukces według polskich pracowników już wiemy – na szczęście nie wszyscy rodacy uzależniają swój sukces zawodowy od znajomości i szczęścia. Co jednak oznacza sukces? Po czym poznajemy, że sukces został przez nas osiągnięty? Czy miarą sukcesu jest stan konta, lokalizacja gabinetu w biurze, czy może szczęśliwa rodzina? Temu, co buduje sukces według Polaka, przyjrzano się w ramach programu rozwoju kadry menadżerskiej Talent Club.
Zaraz po przełomie, miarą sukcesu było to, jak udało się nam odnaleźć w nowej, wolnej rzeczywistości. Najczęściej z sukcesem utożsamialiśmy te osoby, którym udało się otworzyć własne stoisko na targowisku i z sukcesem sprzedawać na nim dresy sprowadzane z Turcji – tak zaczynało wielu polskich biznesmenów i 15 lat temu, symbolem sukcesu była tzw. „skóra, fura i komóra”. Teraz, sytuacja wygląda nieco inaczej. Czym zatem według współczesnego Polaka jest sukces?
Z badań Talent Club wynika, że największym wskaźnikiem sukcesu jest szacunek u kontrahentów (77%) oraz pracowników (76%). Ważne dla nas są też nagrody i wyróżnienia (55%) oraz bycie cytowanym w prasie biznesowej (50%), czyli tworzenie wizerunku eksperta.
Finanse i to co o posiadaniu statusu majątkowego świadczy, z sukcesem nie jest już tak wprost utożsamiane – korporacyjna karta kredytowa jest wskaźnikiem sukcesu tylko dla co 10 Polaka. Super biuro na wysokim piętrze biurowca – dla 8%.
Finanse liczą się jednak wtedy, kiedy myślimy o sukcesie osobistym, a nie zawodowym. Sukces interpretujemy jako: dom nad morzem bądź w górach (25%) i luksusowe auto (21%). Dobrze też móc powachlować się Diners Club (19%) i mieć własny jacht (18%) lub przynajmniej markowy, luksusowy zegarek (15%). Niestety, poczucie zadowolenia, szczęśliwa rodzina i umiejętność połączenia życia prywatnego z pracą, to synonim sukcesu jedynie dla 9% badanych. Innymi słowy mówiąc – wśród tych, którym zależy na sukcesie, więcej jest osób, które przedłożą Maybacha nad kochające dziecko. Czy to nie smutne?