Co dziesiąte dziecko w rodzinie bezrobotnej?
Z analizy statystycznej, jaką przeprowadziła Gazeta Prawna wynika, że co dziesiąte dziecko w Polsce (11% dzieci do 18 roku życia), wychowuje się w rodzinie, w której żadne z rodziców nie pracuje.
Statystyka jest dość przerażająca – nie tylko dlatego, że dzieci te często pozbawione są dostępu do dóbr, które mają ich rówieśnicy z rodzin osób pracujących, ale konsekwencje społeczne takiego stanu rzeczy. Dzieci wychowują się bowiem w rodzinie, w której żadne z rodziców regularnie nie zarobkuje, nie wstaje codziennie do pracy i nie wdraża dzieciom etosu pracy. W efekcie dla najmłodszych, stan bycia bez pracy staje się normą i może owocować zanikiem chęci zarówno do nauki, jak i w przyszłości podejmowania jakichkolwiek działań zmierzających do tego, by na siebie zarabiać (czy to pracując dla kogoś czy na własny rachunek). Tak jak osoby bezrobotne, po dłuższym stanie bycia bez pracy wchodzą w syndrom wyuczonej bezradności, tak nasiąkną nim dzieci, które nie będą widziały możliwości wyjścia z impasu.
Oczywiście to czarny scenariusz – w wielu rodzinach bezrobocie jest czasowe bądź też rodzice zasilają szara strefę (co z perspektywy dziecka jest w zasadzie identyczne z tym, jakby rodzice mieli stałą pracę). Niemniej jednak takie sytuacje mogą owocować problemami w przyszłości, z którą dorosłe już dziecko nie będzie sobie umiało poradzić.