Chcesz dostać pracę? Wyślij SMS premium
czyli kolejne oszustwo rekrutacyjne
Coraz więcej osób poszukuje pracy zdalnej za pośrednictwem Internetu. To wygodna forma pracy – pracujemy w takich godzinach w jakich chcemy, w trybie zadaniowym, wiemy za co nam płacą i sami możemy sterować tym, ile zarobimy i ile czasu poświęcimy na pracę. To zainteresowanie, zaczynają wykorzystywać oszuści, którzy wykorzystując niewiedzę, naiwność i chęć zarobkowania, wyłudzają pieniądze od zainteresowanych zleceniami. Ostatnio – za pomocą SMSów premium.
Głośną kilka dni temu sprawą, była historia pracy oferowanej za pośrednictwem strony www-pracuj.pl (zaznaczam, że strona ta nie ma nic wspólnego z jednym z serwisów rekrutacyjnych o podobnej nazwie). Praca, oferowana za pośrednictwem strony miała polegać na tworzeniu krótkich artykułów tematycznych, które służyć miały pozycjonowaniu w wyszukiwarce Google. Rzeczywiście, do pozycjonowania stron www wykorzystuje się tzw. unikalny kontent, czyli nie publikowane nigdzie teksty o określonej tematyce, w których umieszcza się link do pozycjonowanej strony. Tego typu zlecenia pojawiają się więc w internecie i są osoby, które odpłatnie zajmują się pisaniem tego typu tekstów.
Oszust, który oferował pracę za pomocą strony www-pracuj.pl (obecnie zdjętej z serwerów) obiecywał zleceniobiorcom krociowe zyski (30-70 zł za godzinę pracy – w rzeczywistości, obecnie za teksty tego typu płaci się od 1 do 3 zł za tekst liczący 1200 znaków – nie jest to więc bardzo lukratywne zajęcie). Aby jednak dostać zlecenie, trzeba było po rejestracji w serwisie, wysłać próbny tekst, aby zaś móc to uczynić, należało za pomocą SMS’a potwierdzić rejestrację w serwisie. SMS kosztował 25 zł netto (informacja o tym, pojawiała się jednak jedynie w regulaminie – którego z reguły nikt nie czyta). Wśród czytelników Gazety Wyborczej, którzy nagłośnili sprawę (i za ich inicjatywą strona oszusta przestała działać) nie znalazła się ani jedna osoba, która rzeczywiście otrzymałaby pracę.
Wykorzystanie SMSów premium do oszukiwania kandydatów do pracy to dość nowatorskie (o ile można to tak nazwać) oszustwo. Warto więc wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji – nigdy, żadna prawdziwa firma ani agencja rekrutacyjna, nie będzie pobierała opłat (czy to w formie gotówki, przelewu czy SMS’a premium) za prowadzenie działań rekrutacyjnych. Jeśli kiedykolwiek poszukując pracy spotkamy się z tym, że ktoś próbuje pobrać od nas opłatę na „koszty manipulacyjne” możemy być na 100% pewni, że jest to oszustwo i jedyne co nas przy współpracy z tym podmiotem czeka – to stracone pieniądze, czas i nerwy. Uważajcie zatem!