Automatyzacja i technologia – zabija pracę czy ją kreuje?
Znacie ten stary dowcip? Wdrożyliśmy nową maszynę – zastępuje pracę 4 osób. Potrzeba 5 inżynierów by ją obsługiwać. Jak w zasadzie ma się sprawa z nowymi technologiami i automatyką? Czy zabiera ludziom pracę czy może stwarza możliwości do powstania nowych stanowisk pracy? Z perspektywy rynku pracy – robi nam dobrze czy źle?
Badania przeprowadzone przez Economic Modeling Specialists Intl (EMSI) na rynku amerykańskim (mającym nieco większe doświadczenie niż my z wdrażaniem nowych rozwiązań w warunki korporacyjne) dają niejednoznaczne dane, gdyż:
- co piąta firma zredukowała zatrudnienie pracowników w wyniku wdrożenia nowych technologi lub maszyn
- w przypadku firm zatrudniających powyżej 500 pracowników zrobiło tak aż 30% firm
- jednocześnie 35% z tych firm w wyniku wdrożenia nowych rozwiązań stworzyło nowe stanowiska pracy (tyle, że inne niż te zlikwidowane)
- samo wprowadzenie nowych rozwiązań do firmy wiązało się również z tym, że w firmie pojawili się ludzie, którzy byli w stanie zaproponować i skoordynować proces implementacji nowych rozwiązań.
To, czy nowe technologie i rozwiązania zabierają czy dają pracę jest trudne do oceny. Przewidywania sprzed 20 lat mówiły o tym, że pracy będziemy mieć mniej i dzięki nowym rozwiązaniom, będziemy mogli więcej wypoczywać. Niestety tak się nie dzieje – zyski związane z nowymi rozwiązaniami nie są przeznaczane na pracowników, a jeśli pracy jest mniej, to personel się redukuje. Badania Ernst&Young Entrepreneur of the Year mówią też o tym,że ¾ najlepszych managerów z całego świata chce zwiększyć zatrudnienie. W grupie managerów, którzy niekoniecznie znaleźli się wśród „najlepszych” (Capital Confidence Barometer) większą ilość miejsc pracy planowało w badaniu 31% a ponad połowa chciała je utrzymać (zatem 20% zredukować). W badaniu jednak przedsiębiorcy podkreślili wyraźnie, że to nowe technologie są motorem tych pozytywnych zmian w zatrudnieniu.