Frustracja w pracy zabija powoli
Coraz więcej pracy, coraz więcej nadgodzin, większa presja, słaby rozwój, niskie zarobki – to tylko niektóre z elementów wpływających na podwyższenie się poziomu frustracji wśród pracowników. Prowadzi to stopniowo do wypalenia zawodowego, w wyniku którego pracownicy tracą motywację do pracy. Efekt? Pracodawca coraz mocniej przykręca śrubę uzyskując coraz gorsze wyniki pracy.
Współczesna gospodarka wymaga od pracodawców, by (chcąc więcej zarabiać) zwiększali efekty pracy bez podwyższania kosztów. W efekcie, pracodawcy wymagają od pracowników coraz więcej, często nie dając nic w zamian. W pracownikach powoli rodzi się frustracja, która zanim osiągnie poziom buntu w wyniku którego pracownik szuka nowej pracy, najpierw powolutku zabija motywację. Brak motywacji przekłada się zaś na gorsze wyniki pracy i pracodawca zamiast zyskiwać – traci.
Jak rozpoznać, że Twoja frustracja w pracy sięga apogeum?
- Budzisz się niewyspany, jesteś stale zmęczony
- Na myśl o pracy w niedzielny wieczór od razu tracisz dobry humor
- Rano, nie możesz wstać do pracy, coraz częściej się spóźniasz
- Stałeś się drażliwy wobec współpracowników, wyżywasz się na sprzęcie biurowym
- Na każdy nowy pomysł szefa masz jedną odpowiedź (niekoniecznie ugłaśnianą) „A co ja z tego będę mieć?”
- Z zazdrością patrzysz na współpracowników, którzy zmieniają firmę
- Masz poczucie bezsensu swojej kariery zawodowej
Jeśli przynajmniej kilka objawów jest ci bliskich, zastanów się, czy nie warto rozejrzeć się za nową pracą…