Pokolenie na zlecenie
Staże bezpłatne dla studentów i absolwentów są obecnie w Polsce normą. Oferują je nie tylko prywatne firmy, ale również urzędy państwowe. Absolwenci powoli mają już tego dość. Wypełnione stażami w 4-5 firmach CV, po przedłożeniu w kolejnym miejscu pracy owocuje… zaproszeniem na kolejny staż. Czy rozwiązaniem byłby ustawowy zakaz staży bezpłatnych ?
Demokratyczne Zrzeszenie Studentów uruchomiło (jeszcze nie w pełni) stronę pokolenienazlecenie.pl – na niej, zamieścili spisane przez studentów postulaty dotyczące zatrudniania młodych ludzi na śmieciowych umowach i w oparciu o bezpłatne staże.
Postulaty zawarte przez młodych ludzi są szczytne (nie dla pracy za darmo), ale w dużej mierze nierealne – skrócenie czasu pracy (by było jej więcej), podniesienie minimalnego wynagrodzenia, bezpłatna edukacja . Niestety nie ma tu pomysłów na to jak zwiększyć ilość miejsc pracy w inny sposób niż poprzez skrócenie czasu pracy (co dla pracodawcy będzie oznaczać wyższe koszty, zatem i niższe wynagrodzenia)
Niestety, jak zauważa Anita Karwowska w Metrze, młodzi ludzie nie myślą o tym, że można działać samemu – zakładać własny biznes i samemu zostać pracodawcą. Liczą na zatrudnienie z zewnątrz. Niestety studia nie przygotowują też absolwentów do tego, by mieli oni wiedzę na temat funkcjonowania przedsiębiorstw i prowadzenia firmy – gdyby ją mieli, być może umieliby patrzeć na kraj i prace bardziej biznesowo.
Czy nie dziwi was bowiem jedna rzecz? Dopóki szukamy pracy u kogoś, oczekujemy wysokiego wynagrodzenia, umowy o pracę, dodatków poza płacowych, ubezpieczenia, premii, bonów na święta i innych przywilejów. Kiedy tylko jednak zmieni się punkt siedzenia i z pracownika osoba zostaje pracodawcą, to nagle okazuje się, że podatki są wysokie, koszty pracy również i tyle młodych osób potrzebuje przeszkolenia zawodowego, za które przecież nie kalkuluje się płacić. Osoba, która jeszcze do niedawna płakała nad kiepską sytuacją na rynku pacy sama staje się „wyzyskiwaczem”. Argumenty z okresu bycia pracownikiem przestają mieć rację bytu… (w tym temacie polecam też komentarz Andrzeja2d)