Szefie, kup mi rower!
Coraz więcej osób decyduje się na dojazd do pracy na rowerze. Jest szybciej, taniej i zdrowiej. Liczne inicjatywy społeczne wspierają ruch rowerowy, a niektórzy pracodawcy (jak np. IKEA) kupują swoim pracownikom rowery. Najlepszy chyba system wspierania rowerowego ruchu pracowników ma Wielka Brytania, która od 1999 roku prowadzi program Cycle to Work.
Jak to działa? Otóż dzięki poparciu inicjatywy przez rząd, pracodawca może nabyć rowery oraz sprzęt rowerowy bez podatku a następnie wynajmować go bądź wypożyczać pracownikom, którzy chcą do pracy jeździć rowerami. Korzyść z tego taka, że rower jest tańszy, pracodawca wrzuca go w koszty, a pracownik ma rower, który nic go nie kosztował, bądź spłaca go w dogodnych ratach. Pracodawca aby kupić rower w ramach programu, musi się do niego zapisać (np. za pomocą strony www) oraz rower i sprzęt może nabyć tylko w specjalnie oznaczonych sklepach.
Jak na razie, z programu skorzystało 400.000 pracowników. 61% z nich wcześniej nie jeździło na rowerach. W program zaangażowanych jest 15.000 pracodawców i 2200 sklepów z rowerami. Mimo iż pracodawca mógłby prosić pracownika o zwrot kosztów roweru (np. w ratach), 82% pracodawców tego nie robi traktując rowery jako dodatkowy benefit. Od czasu trwania programu, pracownicy dojeżdżający do pracy rowerami, odciążyli atmosferę Wielkiej Brytanii z 133.442 ton (!!!) dwutlenku węgla (który zostałby wygenerowany, gdyby jeździli do pracy samochodami). 87% uczestników programu uznało, że dojazd na rowerze do pracy spowodował poprawę zdrowia (a więc rzadsze zwolnienia lekarskie). Dla 84% to sposób na utrzymanie kondycji i formy.
Jak wykazało ostatnie badanie przeprowadzone na 44.500 pracowników, aż 90% z nich uważa, że możliwość dojazdu do pracy na rowerze od szefa wpłynęło pozytywnie na wzrost ich lojalności i zaangażowania w firmę.
Chcielibyście jeździć do pracy na rowerze, ale nie macie na niego pieniędzy? Wyślijcie tą notkę szefowi!